Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[quote=big smile]a nastepny ślub (10-lecie) chcemy zrobić inaczej - stół w lesie, wiejskie polne kwiaty w wazonach, oczywiści musi być ciepło (być może namiot w razie czego) - muzyka na powietrzu, góra jedzenia i tańce na łące, co myślicie? 
[/quote]
Tylko na kleszcze uważajcie... I nie podpalcie lasu rzez przypadek, jak moja kuzynka której się zachciało 30. urodziny tam świętować, z ogniskiem, a była susza i pół lasu poszło z dymem, ok. 3 hektarów:(
O jaaaa....
Niedobrze.
Pomysł Big Smile jest fajny, ale pogoda musi być odpowiednia rzeczywiście. I las najlepiej prywatny. Nie chciałabym osobiście, żeby mi szyszka na głowę spadła albo gąsienica do drinka, nie wspominając o mrówkach włażących na stół i obłażących słodki, weselny tort i topiących się w majonezie z sałatki. Ale pomysł mi się podoba.
[quote=ewka_sak]Polecam niezywkłe miejsce na Mazurach Galindia - ślub w otoczeniu polskich "wikingów", nad ogromnym jeziorem, w super zamczysku z pieczarami - nie może być nic piekniejszego i bardziej oryginalnego.[/quote]
Jak ostatnio donoszą, Wikingowie byli Polakami w większości więc to nie taka znowu egzotyka
[quote=niechcemisie]O jaaaa....
Niedobrze.
Pomysł Big Smile jest fajny, ale pogoda musi być odpowiednia rzeczywiście. I las najlepiej prywatny. Nie chciałabym osobiście, żeby mi szyszka na głowę spadła albo gąsienica do drinka, nie wspominając o mrówkach włażących na stół i obłażących słodki, weselny tort i topiących się w majonezie z sałatki. Ale pomysł mi się podoba.[/quote]
Tort niech obłażą, i tak nie jem, byle mnie nie oblazły...
[quote=marianna]My ślubowaliśmy w kościele, wesele odbyło się w domu przyjęć, u nas nie ma nawet sali OSP a nawet jakby była to bym raczej nie skorzystała [/quote]
W moich rodzinnych stronach też są sale OSP, ale nie takie komunistyczne tylko full wypas, eleganckie wnętrza - chyba ci strażacy tam na boso chodzą albo nie mają wstępu... Jedyny minus - toaleta wspólna - jakoś nie pomyśleli chyba przyszłościowo. Ale powiem Wam, że tam nawet spektakle teatralne się odbywały i to nie jakiś teatr z Pcimia Dolnego ale z samego Krakowa zjechał
Mi sie marzy taki slub w takiej scenerii jak ten koles mial zorganizowane urodziny w filmie Joe Black . Normalnie jak z bajki. a jesli nie to to chciaabym na plazy. To jednak tylko bajkowe wyobrazenia a jak bedzeiw rzeczywistosci to zobaczymy.
Ja w zeszłym roku na wakacjach byłam na ślubie przyjaciółki - robiła wesele na wyspie Bielawie czy jakoś tak, to jest wyspa, która leży na jeziorze Drawsko - na ślub trzeba było dopłynąć kajakiem - było szałowo, żadnych kiecek , garniaków itp - pięknie i jak... khm... ekonomicznie:)
P.S może to jakis trend, żeby nie w myśl zasady "postaw się a zastaw się"?
Ostatnio edytowany przez Autisticart (2012-07-02 15:46:29)
ja bym chciała na jakiejś tropikalnej plaży 
czyżby wygodnisia? hihi te drinki z palemką i widoki śródziemnomorskie pewnie Cie kuszą:)
[quote=sososo]Mi sie marzy taki slub w takiej scenerii jak ten koles mial zorganizowane urodziny w filmie Joe Black . Normalnie jak z bajki. a jesli nie to to chciaabym na plazy. To jednak tylko bajkowe wyobrazenia a jak bedzeiw rzeczywistosci to zobaczymy.[/quote]
Oglądałam ten film kilka razy. Mhmm... ślub byłby bajeczny!
Mi zawsze się podobały śluby w scenerii a la park/ogród. Wiecie, na zielonej trawce, stoliki na powietrzu, ewentualnie pod namiotem, na tarasie czy coś.
[quote=Autisticart]czyżby wygodnisia? hihi te drinki z palemką i widoki śródziemnomorskie pewnie Cie kuszą:)[/quote]
No pewnie, odrobina relaksu się należy 
A ślub na plaży wydaje mi się świetnym pomysłem i przy okazji połączeniem z miesiącem miodowym
Pod warunkiem, że teściowie nie zostaną w tym samym hotelu 
Ostatnio myślę nad ślubem na odludnej urokliwej wysepce, w otoczeniu ludzi, których tam chcę naprawdę gościć, a nie starych zrzędzących ciotek
W te wakacje byłam w Bieszczadach i urzekły mnie stare cerkwie - i tak pomyślałam że fajnie byłoby tam mieć ślub oczywiście katolicki, tyko czy tak można?
A nie lepiej tak po prostu na wysokiej połoninie, wśród owiec?
mogłyby zagłuszyć ceremonię swoim beczeniem i ślub byłby nieważny...
Mi to się mary ślub w USA, ale nie jakieś Las Vegas tylko np. Niagara. Niestety, na przeszkodzie stoją ceny... Właśnie przeczytałam że dolar będzie jeszcze droższy, więc chyba trzeba sobie takie szaleństwa wybić z głowy
A masz już kandydata?
Super się czyta Wasze opowieści ślubne.
Prowadzę z "nieżoną" pensjonat w górach, i w zeszłym roku, jakoś tak we wrześniu, przyjechała do nas na weekend sympatyczna para. Przedłużyli pobyt o dwa dni. W poniedziałek spytali nas, czy zostaniemy ich świadkami. Ślub wzięli we wtorek w USC w Muszynie. Oczywiście wozili ze sobą odpisy aktu urodzenia, formalności załatwili błyskawicznie, i sprawa załatwiona :-)
Nie ma to jak działanie z zaskoczenia: rachu ciachu i po strachu
Może chcieli wziąć ślub w ukryciu, żeby rodzinka nie wiedziała?
Pewnie to ich drugi ślub, do tego tylko cywilny...
A może na boisku lub stadionie
Jeśli już tobym wolała na Narodowym:)
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
