Odp: ryby
Eva, dziękuję
ja lubię śledzie pod każdą postacią - zrobię takie w weekend
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Eva, dziękuję
ja lubię śledzie pod każdą postacią - zrobię takie w weekend
Ja też lubię.... tylko ja... a z ananasem jeszcze nie próbowałam
spróbuj, ja jadłam w tym roku pierwszy raz - smakowały mi
Ja uwielbiam pangę, ta rybka smakuje jak schab, ale ostatnio natrafiłam na filmiki o dorzeczu Mekongu:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=fx4cykHy0RM[/url]
I jeszcze dodam że tilapia to ta sama historia:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=CjtnCtzUaQk&NR=1[/url]
nooo to już od dawna wiadomo z tymi rybami, ja na wszelki wypadek nie kupuję już dawno ...
panga jak schab?? hmm ciekawe porównanie swoją drogą
ja tak w ogóle, to nie przepadam za takim typowym schaboszczakiem (panierka, patelnia) ... kotlety sojowe jak robię to robię sama, więc smakują ... jak soja ... hmmm... a ryba to ryba, jest kompletnie inna niż mięcho!
Ryba tak. Lubię ryby, ale tylko te bez ości. Schabowych nigdy nie lubiłam, mielone pół na pół, pierś z kurczaka za sucha. Lubię za to pieczone mięsko.
mmm no, pieczone mięsko pycha
mielone też pycha - właśnie rozmrażam, te sprzed 2 tygodni - zrobiłam chyba 20 sztuk i połowę zamroziłam coby nam się nie znudziły
żeberka jeszcze lubię,a dawno nie jadłam... dość tłuste, ale smakowite
Ja nie lubię żeberek, skrzydełek, udek i podobnych takich, bo dla mnie to same gnaty i mięsa na nich nie ma... jak dla mnie. Mój przepastny żołądek mięsiwa potrzebuje. Taką kurę z pieca na przykład. Brzuch jej zjadam, nic innego. No dobra... przesadziłam. Nieapetycznie zabrzmiało
to Ty widzę jak moja siostra na pierwsze mięcho, na drugie mięcho i na deser mięcho
Nadrabiam 4 lata wegetarianizmu. Ale i tak jestem przede wszystkim zwykłym zjadaczem chleba w dosłownym znaczeniu. Czasem jem przez cały dzień pieczywo: na śniadanie kanapki, na obiad i kolację tak samo.
chleb uwielbiam....... świeży chrupiący, z masłem PYCHA
zamiast rybek warto zajadać się orzechami, migdałami, dodawać do sałatek siemię lniane - żeby kwasy tluszczowe uzupełniać!
ja codziennie zjadam garść orzechów, a jutro halibuta będziemy mieć na obiad
Dodaję do sałatek siemię lniane mielone od czasu do czasu. Psu do miski częściej. Błyszczącą sierść ma po nim, a ja mu podkradam - ze słoiczka oczywiście, nie z miski. Może dlatego mi się tak błyszczą włosy.
tak, siemię na włosy wpływa idealnie - między innymi na włosy
Albo można zrobić kleik na zgagę. Ponoć obrzydliwy i skuteczny.
W aptekach są też różne preparaty z lnu - olej lniany (m.in. pomocny w leczeniu nowotworów, wrzodów, astmy, cukrzycy, problemach z trawieniem, prostatą, skórą, wzrokiem, a podobno nawet i słuchem) i tabletki ZIOłA POLSKIE - LEN.
[quote=niechcemisie]Dodaję do sałatek siemię lniane mielone od czasu do czasu. Psu do miski częściej. Błyszczącą sierść ma po nim, a ja mu podkradam - ze słoiczka oczywiście, nie z miski. Może dlatego mi się tak błyszczą włosy.[/quote]
a ja siemię dodaję do chleba z automatu - i inne ziarna jak mam
do chleba też - ale do chleba ziarna, a do sałatek czy musli mielone
całe ziarna najczęściej nei są trawione, więc przelatują przez organizm jedynie... no i podczas podgrzewania giną najcenniejsze kwasy tłuszczowe, więc lepiej jeść na surowo
U mnie na bazarku jest dobry sklep rybny- ceny wysokie, ale warto- kupuje tam świeżego dorsza!!! smakuje tak jak nad morzem! kruchy, pachnący, pyszny!!!
U mnie nie ma w pobliżu niczego świeżego oprócz karpi. Rzeki są, owszem, trzy nawet, ale wiadomo jak jest z rzekami. Są stawy z karpiami i tyle tylko. Resztę ryb trzeba sprowadzać z daleka, więc są jakie są jeśli chodzi o świeżość. Mamy mrożone i w puszkach, ha ha
Mam w mieście 1 sklep spożywczo-rybny i tam kupuję ryby, ale wielkiego wyboru też nie ma, jak np. nad morzem, bo to woj. opolskie.
Nie ukrywam, że lubię spożywać od czasu do czasu różnego rodzaju [url=https://www.makro.pl/swiat-produktow/ryby-makro/ryby-wedzone]wędzone ryby[/url]. Kiedy jestem na zakupach, to nie omieszkam wrzucić ich do koszyka. Nie dość, że wyjątkowo dobrze smakują, to są w dodatku niezaprzeczalnym źródłem cennych witamin i innych składników odżywczych. Warto jedynie pamiętać o tym, by kupować je w miejscach, gdzie ma się pewność, że produkt jest świeży, jak np. w Makro. W ten sposób unikniemy ewentualnych, przykrych niespodzianek.
Ja wczoraj robiłam sobie łososia, a jutro chcę zrobić dorsza. W sumie ta rybka najczęściej u mnie gości.
Mało jem ryb. Nie przepadam za nimi. W okresie świątecznym oczywiście nadrobiłam śledzikami Czasami jeszcze zjem kanapkę z wędzonym łososiem. Bardziej od ryb lubię owoce morza- szczególnie małże.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź