Szkolne przyjaźnie! (Strona 1 z 4)

Z tymi znajomościami jest jak ze wszystkimi innymi: jeśli szybki nurt życia nie zmiecie ich z naszego zasięgu, to przetrwają. Jestem jednak zdania, że z tymi, z którymi chcemy utrzymać kontakt, utrzymamy go nawet mimo dzielącej nas odległości. Od czego są telefony, internet? Nie warto natomiast podtrzymywać czy na siłę odnawiać kontaktów. Jeśli wcześniej nie było o czym rozmawiać, to nawet portal naszaklasa nie sprawi, że ludzie będą chcieli się spotykać po latach. Po początkowym "szale" na spotkania klasowe/szkolne ludziom już trochę przeszło, bo podczas nich okazało się, że tak naprawdę nadal niewiele ich łączy...

Mnie też nie, to zbyt przypadkowa zbieranina, a poza tym człowiek się nie przyjaźni z konkurencją...

To tak samo jak ja. A z podstawówki to tylko na "cześć" jestem z tymi z mojego osiedla.

Teraz co prawda odnowiłam na facebooku znajomość z podstawówki, ale oprócz jednorazowej kawy nic z tego nie będzie. Nie wiem dlaczego tak jest, przecież ludzie z podstawówki mogą sie ze sobą zaprzyjaźnić skoro wtedy byli za młodzi. No bo niby ze szkoły średniej wynosi się przyjaźnie, bo wtedy człowiek jest na etapie tworzenia zażyłych związków z ludźmi.

Ja to  się nie  bawię w nk. Mam swój profil ale rzadko co zaglądam.

To o tym nie wiedziałam.

No coś ty! Aż tak???? To chyba też wykasuje swoje konto bo mam tam kilka swoich zdjęć.

To afera! a ja nic nie słyszałam.

W ogóle nie słucham radia.

Tak telewizję oglądam ale wolę czytać książki.

Zawsze lubiłam czytać i tak mi zostało, codziennie czytam na dobranoc córce. Zaczęłam jej czytać gdy miała 6 miesięcy.

Na razie uczy się alfabetu i cyferek