Odp: Zdrada
Może tak, a może nie... Jestem sporo młodsza, no i musiał się bardzo o mnie starać, więc może dlatego taki teraz jest?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 77 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Może tak, a może nie... Jestem sporo młodsza, no i musiał się bardzo o mnie starać, więc może dlatego taki teraz jest?
Najlepsze było to, że pierwsze dwa miesiące to myślałam, że on sobie tylko tak żartuje, bo bajer miał trochę niedzisiejszy...
Ja nie musiałam, trochę wiedziałam o nim wcześniej, wiec nie miał szans nakłamać...
no koniecznie musiałaś zobaczyć zdjęcie:)
[quote=niechcemisie][quote=pinkmause][quote=Ksymena]A nie uważacie, że najgorsze jest właśnie czekanie na to, lęk, że on nas zdradzi? A po to już jest z górki...[/quote]
Na nic takiego nie czekam, nawet nie myślę w takich kategoriach. Może długość związku ma jakieś znaczenie??? Sama nie wiem...[/quote]
Długość związku, w sensie, że po jakimś czasie on będzie potrzebował odmiany?[/quote]
Nie, oznacza, że po kilkunastu latach już mu się nie chce zmian i przyzwyczaił się do wygody i braku komplikacji
A, o to chodziło. W sumie, mężczyzna też potrzebuje stabilizacji i zależy mu na trwałym związku. Mój na przykład często to powtarza.
Tak, nawet bardzo... tyle że czasem nie tylko z jedną...
Ale czasem akurat z jedną. Są jeszcze tacy romantycy, którzy pragną prawdziwej miłości na zawsze.
I tego sie trzymajmy. Bo inaczej trudno byłoby w tym wszystkim odnaleźć jakiś sens...
Masz rację. Albo w to wierzmy, albo wypracujmy sobie jakąś nową filozofię polegającą na okresowej zmianie partnerów, ale to raczej nie dla mnie, wolę marzenia o trwałej, stałej miłości.
Znam parę dziewczyn, które tak właśnie robią - są z facetem tylko w tej fajnej fazie zauroczenia, a gdy się pojawiają problemy - zmykają do następnego...
To w sumie jest fajne, jak ktoś się chce bawić, też tak przez chwilę miałam, nie dłużej niż pół roku. Nie chciałam stałego związku. Teraz chcę.
Ale ja znam kilka takich po 30., one chyba nigdy nie dorosną... Albo mają wyidealizowany przez serialiki obraz związku i w tej sytuacji żaden realny nie ma szans na kontynuację
No to żeby się nie przejechały na tych serialikach, bo rzeczywistość, zwłaszcza polska, wygląda trochę inaczej.
Przejeżdżają sie nie raz ale to i tak nie wyleczy ich z idealizmu
[quote=niechcemisie]Sodoma i Gomora, wszędzie rozpusta. Wieczorki kawalerskie i panieńskie - małżeństwo zaczyna się zdradą, super, nie?[/quote]
dobrze że nie wszędzie są takie zwyczaje, u nas na przykład rzadko...
[quote=niechcemisie]O jejku, a co za seriale tak na nie działają?[/quote]
Polskie zwłaszcza, które apoteozują rodzinę i każą np. po rozwodzie traktować się jak za narzeczeńskich czasów... Bo np. brazylijskie są blizej prawdy ukazując relacje damsko-męskie jako wieczną walkę o to czyja racja na wierzchu.
Ale te meksykańskie i brazylijskie seriale w sumie pokazują ich temperament, nie nasz. Choć, w zasadzie ja stałam się podobna to bohaterek z tych seriali, choć ich nie oglądam (oglądalo się to w podstawówce, stąd wiem) - rozdarta, gestykulująca nadmiernie, ze wszystkiego robiąca wielkie halo.
[quote=eva45][quote=niechcemisie]Sodoma i Gomora, wszędzie rozpusta. Wieczorki kawalerskie i panieńskie - małżeństwo zaczyna się zdradą, super, nie?[/quote]
dobrze że nie wszędzie są takie zwyczaje, u nas na przykład rzadko...[/quote]
Ale powoli staje się i u nas modne. Cały ten syf. Jak bym się dowiedziała, że ktoś mojemu wynajął na wieczór kawalerski striptizerkę, tak ślubu by nie było.
A gdyby Tobie ktoś zamówił striptizera to wyrzuciłabyś go za drzwi? Prezent, jaki by nie był, powinno się przyjąć z uśmiechem:)
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 … 77 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź