Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 77 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[quote=pinkmause][quote=Ksymena]A nie uważacie, że najgorsze jest właśnie czekanie na to, lęk, że on nas zdradzi? A po to już jest z górki...[/quote]
Na nic takiego nie czekam, nawet nie myślę w takich kategoriach. Może długość związku ma jakieś znaczenie??? Sama nie wiem...[/quote]
sądzę że myślenie o tym czy zdradzi czy nie niczego dobrego nie przyniesie...
Myslenie jest najgorsze, bo ono może spowodować że sobie coś wmówimy...
może...
[quote=JoannB]Myślałam, że doświadczenia spowodowały, że masz "grubszą skórę"...[/quote]
Łatwiej mi się ogarnąć w razie czego, ale jeśli się chce bardzo zaangażować to trzeba zrzucić pancerz.
Nie wiem, czy w ogóle jest możliwe całkowite zaangażowanie?
Jeśli się uzna, że związek to jedność i angażując się w swoje własne życie robię tym samym coś dla obojga, to wtedy tak. A może nawet i bez tego? Sama już nie wiem. Wkręciłaś mnie, teraz będę myśleć.
Bo ja jednak trochę własnej "przestrzeni" potrzebuję...
Ja też, ale w dobrym związku oboje tą przestrzeń mają i takie zaangażowanie nie ma nic wspólnego z wypełnianiem przestrzeni, które są przeznaczone do czego innego. Chodzi mi o zaangażowanie, które sprawia, że wszystko to co robimy dla związku i dla drugiej osoby, robimy jak najlepiej, bo chcemy, z takim powerem, zależy nam najnbardziej na świecie na tej drugiej osobie.
Tak jest zawsze (albo raczej powinno być) Ale np. ja nie lubię, jak on chce ze mną wszędzie chodzić, albo uważa że bez niego sobie z czymś nie poradzę, a on to zrobi lepiej
A no to pewnie, to nie powinno tak wyglądać. Ani chodzenie za kimś jak cień, ani narzucanie się jakiekolwiek inne.
To mnie po prostu ogranicza, chcę troszkę czasem pobyć sama. Czy to dziwne?
Nie powinno nikogo to dziwić. ja tal samo mam, mój facet też i radzimy sobie, angażujemy się. Ja na przykład muszę być sama kiedy ćwiczę, czytam, uczę się, modlę, planuję, skupiam się na czymś pisemnym i muszę mieć wenę.
Ale to trudne jak się razem mieszka w kawalerce...
Nie, Ty na ploteczki i kawkę - on sobie siedzi w domu i ma swoją samotność. On na ryby, do siłowni, na mecz, na piwko, do kolegi, do pracy, do rodziny, pobiegać, a ty sobie siedzisz sama.
gorzej, jak on rzadko wychodzi sam, bo chce być cały wolny czas ze mną (tj. mieć mnie na oku chyba:)
[quote=emilia_s292]Myslenie jest najgorsze, bo ono może spowodować że sobie coś wmówimy...[/quote]
Oczywiście. Na zasadzie na jakiej działają mantry. Myślenie, obawianie się ciągłe itd. zaznacza się w naszej podświadomości.
[quote=eva45][quote=pinkmause][quote=Ksymena]A nie uważacie, że najgorsze jest właśnie czekanie na to, lęk, że on nas zdradzi? A po to już jest z górki...[/quote]
Na nic takiego nie czekam, nawet nie myślę w takich kategoriach. Może długość związku ma jakieś znaczenie??? Sama nie wiem...[/quote]
sądzę że myślenie o tym czy zdradzi czy nie niczego dobrego nie przyniesie...[/quote]
Nie przyniesie, fakt. Kobieta robi się coraz bardziej od takiego myślenia sfrustrowana, a sfrustrowana baba odpychająco działa na mężczyznę, a coś takiego może go nawet popchnąć do zdrady kiedy znajdziw się w pobliżu kobiety, która sprawia wrażenie, że się nie czepia, jest zadowolona, wyrozumiała i swobodna.
[quote=pinkmause][quote=Ksymena]A nie uważacie, że najgorsze jest właśnie czekanie na to, lęk, że on nas zdradzi? A po to już jest z górki...[/quote]
Na nic takiego nie czekam, nawet nie myślę w takich kategoriach. Może długość związku ma jakieś znaczenie??? Sama nie wiem...[/quote]
Długość związku, w sensie, że po jakimś czasie on będzie potrzebował odmiany?
[quote=Ksymena]gorzej, jak on rzadko wychodzi sam, bo chce być cały wolny czas ze mną (tj. mieć mnie na oku chyba:)[/quote]
Aaaaaa, tzn. ma pewne podejrzenia? Obawia się, że mogłabyś coś zrobić? Mój jak dzwoni też zawsze pyta gdzie jestem i co robie, a jak odprowadza to pyta czy będę w domu. Kiedy wie, że siedzę na internecie czasami obawy prowadzą go do mnie. Nie ma powodu, nie dałam mu, ale... mogła dać mu była. i w Twoim przypadku może być podobnie.
Nie wiem, nie wnikam - czasem lepiej nie drążyć tematu...
A właśnie powinnaś dojść do przyczyn. nie musisz tu o nich pisać, ale musisz się dowiedzieć dlaczego tak jest, jeśli chcesz żeby to się zmienilo.
tak, tylko on reauje że tak powiem nieco nerwowo - wypiera się że nie sprawdza, skąd, nie pilnuje, a jakże - ufa... A ja swoje wiem i jak tu z nim rozmawiać?
A ona robiła jakieś wałki? Bo u mnie jest tak, że ona wodziła oczyma po facetach i mój się boi że ja też się mężczyznom przyglądam i prowokuję wzrokiem.
No robiła, robiła... Ale też już kogoś ma , wiec raczej nie próbuje na nim tych sztuczek z tego co wiem...
O widzisz, no to Twój ma uraz po tym co przeszedł i zwyczajnie nie chce, żeby go to jeszcze kiedyś spotkało. Często się mówi o kobietach, że przeszła coś w poprzednim związku i boi się, bo nie chce powtórki w nowym, a mężczyźni mają tak samo.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 … 77 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
