Temat: Nasze erotyczne fantazje
Piszemy o snach erotycznych, ale przecież istnieje też coś takiego jak fantazje snute na jawie, nierzadko podczas seksu z partnerem. Może odważycie się o nich napisać?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Piszemy o snach erotycznych, ale przecież istnieje też coś takiego jak fantazje snute na jawie, nierzadko podczas seksu z partnerem. Może odważycie się o nich napisać?
Chętnie. Ja czasami lubię sobie wyobrażać, że to jest nasz pierwszy raz. Wiecie, żeby poczuć te dreszcze czegoś nieznanego i nowego. Wogóle pierwszy raz z nim to jeden z najcudowniejszych stosunków jakie kiedykolwiek miałam i oboje go z wypiekami wspominamy. Tak mnie nadal podnieca tamta chwila. Czasem się bawimy w pierwszy raz i on mnie wtedy uwodzi, ja się trochę opieram, on stopniowo coraz dalej się posuwa. A vczasami to po prostu sobie wyobrażam, fantazjuję, że jesteśmy ze sobą po raz pierwszy.
Fajne... Ja natomiast często fantazjuję nie tyle o samym seksie, co o długich pieszczotach - i to bardzo urozmaiconych. Niestety, mężczyznom brak polotu w tej dziedzinie i ciągle im się spieszy, a to błąd...
[quote=JoannB]Fajne... Ja natomiast często fantazjuję nie tyle o samym seksie, co o długich pieszczotach - i to bardzo urozmaiconych. Niestety, mężczyznom brak polotu w tej dziedzinie i ciągle im się spieszy, a to błąd...[/quote]
ja najbardziej wczuwam się w rolę czytając jakąś romantyczną książkę...
Tak, niektóre opisy są bardzo sugestywne...
udawałyście kiedyś orgazm?
[quote=ewka_sak]udawałyście kiedyś orgazm?[/quote]
Raz, przy byłym, bo chciałam, żeby już skończył. Ale zaraz po zrobiło mi się strasznie głupio i od razu się przyznałam. Od tej pory nigdy i nie zamierzam.
jak facet zna swoją partnerkę, to sam powinien się połapać, że udawała... A jak nie, to znaczy, że jest skupiony wyłącznie na sobie - i to nie jest fajne...
nigdy nie udawałam, a jakichś specjalnych fantazji nie posaidam
[quote=JoannB]jak facet zna swoją partnerkę, to sam powinien się połapać, że udawała... A jak nie, to znaczy, że jest skupiony wyłącznie na sobie - i to nie jest fajne...[/quote]
On był. Ten świr często kochał się ze mną po kłótni, a po wielu miesiącach wyszło, że to było po to, żeby mnie uspokoić. Zamiast przytulić, pocieszyć, wysluchać.
[quote=JoannB]Tak, niektóre opisy są bardzo sugestywne...[/quote]
lubię czytać takie opowieści miłosne...
Ja też. Niektórzy, na przykład Graham Masterton (autor horrorów i poradników seksuologicznych) potrafi tak opisać scenę brutalnego gwałtu, że jest mega podniecająca.
W końcu gość zna się na rzeczy, to nic dziwnego...
Ja mam na tyle bujną jednak wyobraźnię, że wymyślam sama. Ale kiedy czytam to czuję pewne napięcie. W gruncie rzeczy - to jest właściwie pornoGRAFIA.
Ale wysmakowana, nie podana na talerzu...
Tak. Kiedyś przeczytałam artykuł, że prawdziwa pornografia to właśnie pisanie o tym. Ale czytanie i wyobrażanie sobie tego co się czyta to zbyt wielki wysiłek dla pewnej grupy ludzi, dlatego podają im gotowy obraz, żeby nie musieli wnikać, żeby zostało to zrobione za nich, bo swoimi umysłami nie daliby rady tego zrobić.
Generalnie faceci są wzrokowcami, a kobiety uaktywniają inne zmysły - słuch, wyobraźnię. Podobno...
[quote=JoannB]Generalnie faceci są wzrokowcami, a kobiety uaktywniają inne zmysły - słuch, wyobraźnię. Podobno...[/quote]
Jak są wzrokowcami to niech będą zapatrzeni w swoją kobietę.
Ale wokół tyle pięknych ciał! Żal nie wykorzystać okazji...
[quote=JoannB]Ale wokół tyle pięknych ciał! Żal nie wykorzystać okazji...[/quote]
To po co wogóle się wiązać jeśli chce się korzystać z innych atrakcji?
Piszę z męskiego punktu widzenia - i uważam, że większość z nich nie powinna się wiązać na stałe, bo nie są monogamistami...
[quote=JoannB]Piszę z męskiego punktu widzenia - i uważam, że większość z nich nie powinna się wiązać na stałe, bo nie są monogamistami...[/quote]
Aha, teraz rozumiem.
Ogłoszenie matrymonialne:
Poszukuję związku bez obowiązku wiązania się,
cenię wierność (u partnerki),
mam poczucie humoru (lubię kawały o blondynkach i często bywam uśmiechnięty - do barmanki z dużym biustem),
zadbam, żebyś się ze mną nie nudziła (bo nigdy nie będziesz pewna co wykombinuję tym razem, gdzie jestem, o której wrócę itd.)...
Mężczyzna
Dopiszesz coś do tego? Pośmiejemy.
Może; Szukam tolerancyjnej (dla moich skoków w bok) i wyrozumiałej (dla moich dziwactw i starokawalerskich nawyków). Nie mam wielkich wymagań: niech tylko będzie ładna, mądra, wykształcona, zmotoryzowana i z własnym "M"... Reszta bez znaczenia.
Ha ha ha... jestem atrakcyjnym mężczyzną, co znaczy, że nie trzeba ode mnie nic więcej wymagać. Podam ci wymiary (twoje oczywiście, odpowiedzi nie spełniające wymagań będą od razu odrzucane).
Należę do wymierającego gatunku i należy mnie traktować ze specjalnymi względami (czytaj: jak osobnika specjalnej troski...)
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź