Temat: Kubeczek menstruacyjny
Przypadkiem w necie trafiłam na cos takiego...
Pierwszy raz słyszę o takim produkcie i osobiście nie skusiłabym sie na niego. A może ktos z Was juz o tym słyszał?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Przypadkiem w necie trafiłam na cos takiego...
Pierwszy raz słyszę o takim produkcie i osobiście nie skusiłabym sie na niego. A może ktos z Was juz o tym słyszał?
Też pierwszy raz o tym słyszę.
Co już ludzie nie wymyśla ?
Matko! co za wynalazki!
nie słyszałam o takim wynalazku
Yyyy... ha ha ha haaaa... !!!!!
Pomysł ciekawy, ale ja nie chciałabym się z tym babrać, no wiecie, płukać tego, myć, wylewać zawartości. Wolę pociągnąć za sznureczek i pozbyć się nie patrząc nawet czego.
No właśnie niechcemisie, fajnie to opisałaś.
Wiecie co, to jest produkt dla wielbicieli makabry... może być hitem
Bez sensu to przecież jest, same widzicie... A co jak się zmieni pozycję, np. położy? Wszystko się wyleje, brrrr...
ble, dziwne to jakieś, ale moze faktycznie praktyczne?
ja uzywam i jestem bardzo zadowolona. 10x wygoniejszy od podpasek i tamponow, rzadziej sie go oproznia, jest super w noszeniu, i latwy w obsludze.
mnie by chyba przeszkadzał
A ja sobie nie wyobrażam tego wyciągania, wylewania i mycia....fuuuuj
1 słowem-Fuj.
widziałam to już kiedyś na szczęście nie staje się popularne
Nie chcę tego nawet dotykać:(
Ekologia tego produktu jest dość niejasna dla mnie, bo przecież trzeba go często myć... Inaczej stanie się wylęgarnią bakterii.
Chodzi o to chyba, że nie wyrzucamy go po 1 użyciu, czyli nie rośnie hałda śmieci.. No ale zużycie wody i detergenty użyte do mycia to też nie jest ekologia.
Nie jestem przekonana do takich wynalazków szczerze mówiąc...
Fuj, to niehigieniczne...
Tak czytam odpowiedzi i znalazłam swoją sprzed 13 lat. Powiem Wam, że totalnie zmieniłam stosunek do kubeczka. Teraz używam niemal tylko tego.
W porównaniu z podpaską jest chyba bardziej higieniczny, w porównaniu z tamponem chyba jednak mniej.
Używałam tamponów, bo podpasek się brzydziłam - są w mojej opinii zawodne, nieekologiczne, co chwilę trzeba zmieniać, niewygodnie mi się chodziło z czymś przyklejonym do majtek. No i przede wszystkim tamponów nie widać i nic nie wydostaje się na zewnątrz, nie brudzi ciała. Kiedy lekarz powiedział mi, że z zasady nie powinno się tamować czegoś, co chce się wydostać z naszego ciała, to się zaczęłam zastanawiać. I wtedy spróbowałam kubeczka.
Okej, trzeba go opróżnić i umyć, co najbardziej mnie kiedyś odpychało, ale idzie się bardzo szybko przyzwyczaić. Komfort jest ogromny, zwłaszcza że kubeczek wytrzymuje nawet 12 godzin. Idę do pracy, jadę na wycieczkę i mam z głowy jakieś latanie do łazienki co 2 godziny. Dla ekologii jest na plus, nawet jeśli trzeba go wyparzyć przed założeniem, bo umycie go w trakcie używania nie zużywa więcej wody niż umycie rąk, a ile sztucznego tworzywa mniej w porównaniu z podpaskami. No i przy podpasce co 2-3 godziny trzeba się podmyć, a w pracy nie ma innej opcji niż nieekologiczne chusteczki nawilżane.
Minusy? Aplikacja i wyciąganie znacznie mniej komfortowe niż przy tamponach. No i najlepiej robić to w swojej łazience, więc jeśli ktoś zamierza spędzić poza domem więcej niż 12 godzin bez dostępu łazienki, to lepiej wtedy wybrać tampony.
Ale 12 godzin, to mogą tam powstać całe kolonie bakterii, które mogą się rozprzestrzenić...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź