Sama chciałabym umieć udzielić komuś pierwszej pomocy, bo wstyd, ale nie potrafię tego. W szkole średniej był taki przedmiot, przysposobienie obronne, na którym niby się tego uczyliśmy, ale resuscytacji przeprowadzić nie potrafiłam na manekinie, a nauczyciel po prostu oceniał - umiesz albo nie umiesz, zamiast pomóc trochę tym, którzy od razu nie załapali. Myślę, że to jedna z podstawowych umiejętności, jakie powinniśmy mieć.
Piszecie o językach i to kolejna podstawa. Minimum jeden obcy. Poza tym obsługa komputera, a wciąż wiele osób około trzydziestki ma z tym problem! Potrafią jedynie śmigać w sieci.
Bezpieczne poruszanie się w sieci - absolutna podstawa. Niedawno znajoma narobiła sobie kłopotu próbując zamówić coś przez Internet po raz pierwszy. Nie miała świadomości, że nie każdą kartą da się opłacić zakupy internetowe, nie bardzo wiedziała jak złożyć zamówienie prawidłowo, w konsekwencji czego złożyła kilka takich samych. Znam też przypadki wysyłania SMS-ów aktywujących subskrypcję i całą masę innych. Zdziwiłybyście się, ilu ludzi nie posiada podstawowej umiejętności korzystania z powszechnych aplikacji, usług bankowości elektronicznej, czy innych, bez których dziś właściwie większość młodych ludzi nie wyobraża sobie życia.
Myśląc o rozwijaniu umiejętności korzystania z komputera mam jednak na myśli głównie uczenie się korzystania z konkretnych programów oraz rozwiązywania podstawowych problemów, żeby nie stresować się później tym, że coś się dzieje z komputerem, a pod ręką nie ma fachowca. Pakiet Office to chyba wciąż jeden z ważniejszych.