Z jesienią najbardziej kojarzy mi się rosół! Taki rozgrzewający po chłodnym dniu, apetyczny i pełen warzyw ! Gdzie pływa w nim marchewka, pietruszka, cebula, kapustka! Mniam... Rosół który dodaje mi siły, który stawia na nogi i nie pozwoli aby dopadło mnie jesienne przeziębienie czy lenistwo.
Czemu ? Już jako mała dziewczynka uwielbiałam jesienią zbierać z babcią warzywa w ogródku. Zawsze miałyśmy własne warzyw! Gdy był deszcz, wychodziliśmy w kaloszach, w płaszczu przeciwdeszczowym i zbieraliśmy! Pamiętam jak dziś, gdy chrupałam soczyste marchewki, ledwo opłukane wodą! I babcia zawsze robiła ten wspaniały rosół!
Dziś... to właśnie ten rosół najbardziej kojarzy mi się z jesienią! Pływające w nim marchewki, posiekane w drobne paseczki przypominają mi wraz z natką pietruszki o spadających liściach, a ciepło jakie mnie ogarnia po zjedzeniu już pierwszej łyżki przywołuje cudowne wspomnienia! To właśnie [b]rosół warzywny[/b] jesienią daje mi "kopa" do działania i napawa poczuciem wolności! Ogrzewa w pochmurny dzień...
ROSÓŁ to danie jesienne, w moim życiu wciąż niezmienne! Żółciutki, świeżutki i cieplutki, który rozgrzeje organizm nawet malutki! Zdrowy, pyszny, stawiający na nogi- a po jego zjedzeniu, czeka mnie czas błogi.Kocham jesienią ROSÓŁ w każdym wydaniu, i uwielbiam ten widok... gdy każdy członek mojej rodziny je z wielkim apetytem a potem? udziela mu się dawka humoru i energi. Kocham!Po prostu kocham !