Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
urodaizdrowie.pl FORUM » Przyszłość » Czy czujecie się bezpiecznie w świetle wojny za naszą granicą?
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Jakie macie odczucia? Czy coś nam zagraża w przyszłości ze strony Rosji, która demonstruje właśnie siłę militarną napadając na Ukrainę? Czy Putin będzie chciał odnowić dawne imperium ZSRR? Czy może poprzestanie na atakowaniu wschodnich państw nie będących w UE i NATO?
Na pewno będzie napływ uciekających Ukraińców do nas, a i tak już ich jest dużo. Mam tylko nadzieję, że nie będą jak ludzie z Bliskiego Wschodu tylko siedzieć i czekać na pomoc socjalną...
Skoro jesteśmy w UE i NATO to raczej Rosja nie będzie u nas wszczynać wojny, ale może próbować ataków cybernetycznych w zemście za poparcie i pomoc Ukrainie...
To co się dzieje za naszą wschodnią granicą, bezpośrednio wpływa na naszą sytuację, już są przygotowania do przyjęcia uchodźców, których wielu jest w przygranicznych miejscowościach... Ukraina może liczyć głównie na nas. Zwykle trzymała z Niemcami, a teraz nie ma stamtąd konkretnej pomocy...
Długo ta wojna nie potrwa, z powodu braku możliwości militarnych Ukrainy. Jeśli nie będą chcieli poświęcać ludności, to podpiszą co im każe Putin
Ja liczę na pomoc sojuszników, oby nie było tak jak w 39-tym, kiedy sojusznicy za późno się obudzili i właściwie poddali Polskę hitlerowcom... Na szczęście Rosja mocarstwem militarnym nie jest, sama miałam kolegę z Syberii na studiach, który wcześniej był w wojsku i opowiadał, jak uczyli ich rozpoznawać samoloty na słuch 
No profeska!
Jak słyszę o ostrzeliwaniu elektrowni jądrowej to widzę, że wszyscy siedzimy na bombie. Nic mnie już nie zdziwi.
Dzisiejszej nocy było blisko katastrof nuklearnej... Jak się czuć bezpiecznie kiedy nie wiadomo, czy centymetry nie decydują o ty, czy pocisk uszkodzi reaktor, czy nie...?
Sytuacja jest trudna, tylko nie rozumiem po co zamartwiać się na przyszłość, nie mamy wpływu na to co się wydarzy dalej, strach w niczym nie pomaga. My możemy pomagać i chyba to jest teraz najważniejsze.
To prawda, trzeba skupić się na tym co tu i teraz. Zalewa nas fala uchodźców, Europa na razie tylko się przygląda, więc trzeba działać a nie rozmyślać.
Jak czytam, że "osobodoba" za 1 uchodźcę w Polsce to 120 zł to mnie krew zalewa... Ich utrzymanie obecnie opiera się na zbiórkach od prywatnych osób, jakie więc rząd daje na to pieniądze? Dopiero przyjmuje ustawę, a my tymczasem musimy wyżywić, ubrać i zapewnić kąt pewnie połowie z tego miliona ludzi, który już tu jest. A niedługo będzie 2-3 miliony więcej... Jakby oni liczyli tylko na polskie władze, to by chodzili głodni po prostu.
Obawiam się, że niepokoje społeczne mogą z czasem dotyczyć już nie wojny, a właśnie tej pomocy Ukraińcom...
Ciągle jesteśmy krajem na pierwszej linii po Ukrainie. Niby mamy gwarancje NATO, ale z perspektywy zwykłego człowieka to nie wygląda tak dobrze bo nie ma odpowiedniej liczby schronów, armia jest ciągle słabo wyposażona i jedynym wyjściem może być ucieczka na zachód, tylko czy Niemcy wtedy nie zamkną przed nami granic? Oto jest pytanie.
Otóż to. Nie za bardzo mamy środki do obrony, nie mamy wystarczającej armii (pod względem uzbrojenia, liczebności, poziomu wyszkolenia) i jesteśmy krajem, który naraził się Rosji wiele razy. Jeśli Ukraina padnie, z Mołdawią będziemy następni. Historia lubi się powtarzać 
Teraz jeszcze bardziej nie mamy broni bo oddajemy Ukrainie... Nie wiem czy nie jesteśmy już słabsi niż w 1939 r. bo wtedy to chociaż wojska było więcej...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
