Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 … 11 12 13 14 15 … 33 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[quote=a.filipowska]no taaaak.... jak ktos do mnie powie, że mała - to mój mąż od razuy się odzywa, że "mała to jest miska, a ona jest niska" - i nie wiem czy się cieszyć czy rzucić na niego "złe spojrzenie" ...[/quote]
piękne to jest, niczym nie rzucaj 
na mnie mąż "myszko" woła, a ja zawsze musiałam na swoim postawić to kazałam mówić przez "a", żeby było bardziej różowo
he he he fajne powiedzonko z ta miską - he he he
Na mnie mówi emcia...a na córkę wołamy myszko albo nisia...
My na syna wołamy Mimi, sam się tak nazwał jak był malutki (ma na imię Dominik) i tak zostało, nawet koledzy wołają Mimi...
Ja od małego byłam Niunia i potem jak byłam większa to rodzice ciągle niunia i niunia...nawet przy znajomych i kmoleżankach niunia...było mi wstyd nieraz ....mówiłam im tyle razy że jestem Emilka...a oni i tak swoje.....nawet jak spotykałam się z moim przyszłym mężem to jeszcze wymsknęło im się niunia....potrafi takie przezwisko przylgnąć do człowieka...
a m,y czasami na macieja wołamy Cacuś - bo Olcia młodsza córcia- zamiast maciuś wołała cacuś i zostało takie cacątko 
ja jak byłam mała to mówiłam, na siebie Zuzia z tej piosenki Zuzia lalka nie duża to był wtedy hit do tej pory mam sąsiada co mówi do mnie Zużka
hihi, nasze rozmowy idą zawsze w nieodgadnionych kierunkach... niby buty, a tu proszę...
a ja nie mam przezwiska (tak a propos butów) 
Zachorowałam na takie butki, ehhhhh:
[url=http://www.fotosik.pl][img]//images44.fotosik.pl/226/71558c02a14bd46b.jpg[/img][/url]
Zabiłabym sie w takich. Niestety 
brrr okropne!
[quote=justyna]brrr okropne![/quote]
udane jesteśmy, ha ha ha, nie ma co...
[quote=pinkmause][quote=justyna]brrr okropne![/quote]
udane jesteśmy, ha ha ha, nie ma co...[/quote]
no mówię, nic tylko iść na zakupy razem
ja np. lubie fiolet 
tylko nie mogłybyśmy sobie nic doradzić, bo krzywiłybyśmy się do siebie wzajemnie
no tak... kiedys tak 'doradzałam' koleżance, założyła wg. mnie koszmarne spodnie (chociaż leżały na niej dobrze) ona była zachwycona ja stwierdziłam, że są okropne ale wzięła, bo leżały OK i jej się podobały - i tyle było z moich rad
No bo każdy kupuje ubrania dla siebie, bo sama w nich chodzisz.
Nie prawda?
butki takie diabelskie powiedziałabym ale fajne
[quote=bodeta]No bo każdy kupuje ubrania dla siebie, bo sama w nich chodzisz.
Nie prawda?[/quote]
jasne, że prawda
dlatego ja nie lubię chodzić z koleżankami, jedyne z kim mogę iść kupić ciuchy to mój men i ew. Mama
butki fajne, ale nie dla mnie
ja jak z mężem idę na zakupy to mówi, że we wszystkim ładnie - taki z niego pożytek a z koleżanką - inne gusta mamy - ona mi mówi, że ładnie wyglądam, ja uważam, że koszmarnie - krój nie dla mnie, tu za wąsko, tam za szeroko... eh...
ja zakupy wolę robić sama bo z doradcą to nie zawsze dobry pomysł!
buty to mój słaby punkt-jak widzę ładne i wygodne oczywiście nie mogę się im oprzec
Ja tez nie lubię z kimś chodzić na zakupy...chociaż ostatnio chodzę z córką ale z niej to żaden doradca....
A ja lubię sama. Nikt mi nie marudzi, nie stęka, nie ocenia. I mogę wydziwiać ile mi się podoba...
Strony Poprzednia 1 … 11 12 13 14 15 … 33 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
