Odp: Klub puszystych
U mnie tycie następuje szybko, a chudnięcie powoli - jak to zmienić....?
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
U mnie tycie następuje szybko, a chudnięcie powoli - jak to zmienić....?
Możesz mi oddawać połowę tego, co masz na talerzu.
Ta laska co się zaręczyła na antenie TVN-u to koleżanka mojej koleżanki. Kojarzę ją, ale nie wiedziałam, że ona wcześniej wyglądała grubo i wiecie co? Ja nawet nie wnikam JAK ona to zrobiła, bo po tym co pokazała, to już nie widzę żadnych wymówek dla nikogo.
Widzę tylko jedno - MOŻNA.
Zauważcie jedną rzecz - ona ma kogoś bliskiego, kto dał jej bezwarunkową akceptację, kto był przy niej kiedy była otyła i to nie jest na pokaz do tv, bo koleżanka potwierdza, że chłopak jest naprawdę fajny, przywiązany do niej itd. i tak sobie myślę, że może rzeczywiście ta akceptacja siebie to najlepszy wstęp do zmian. Czyjaś, nasza własna... obojętnie. Niektórzy twierdzą, że tylko kochając siebie można działać na własną korzyść, a nie akceptując siebie samej, skazane jesteśmy na nieudane próby. Wiecie, żeby tego nie robić pod presją "muszę, bo inaczej nikt mnie nie będzie kochał", "muszę, bo nie mogę na siebie patrzeć", tylko że cokolwiek się stanie, uda się czy nie, to nie wpłynie to na naszą samoakceptację.
Ale co ona musi mieć w głowie, żeby aż iść do TV żeby się zaręczyć
Nie wiem czyj to był pomysł Osobiście wolałabym w cztery oczy i z całą pewnością NIE podczas kolacji, sylwestra czy innych takich, ale najważniejsze, że im się podobało. Jedni chcą, żeby było uroczyście, inni zaskakująco, jeszcze inni publicznie.
Znajoma wczoraj pochwaliła się, że schudła 6 kg. Po świętach wielkanocnych zaczęła jeść 5 niedużych posiłków dziennie.
tak, jedzenie małych porcji nie obciąża tak układu trawiennego... Ja bym chciała schudnąć chociaż 5 kg do urlopu...
Ja właśnie jem śniadanio-obiado-kolację, więc posiłek do najmniejszych nie należy, ale co zrobić, jak w tym domu nie da się spokojnie zjeść. Każda awantura, jaka się tu rozgrywa, ma miejsce w kuchni i nieraz jadłam w stresie, ale dziś aż się we mnie wszystko skurczyło - przełyk, żołądek, więc dopiero teraz ssanie kazało mi zrobić sobie coś na ciepło, a że nawet nie chcę tam wracać, to muszę zjeść na zapas.
Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2015-06-06 18:15:49)
To wszystko powinno Ci wystarczyć na 4-5 posiłków... każdy dietetyk odradza jedzenie dużej ilości na raz...
Lepiej nie patrzeć na swoje jak na wroga, przestać wynajdywać nowe mankamenty. Polecam ćwiczenie: spójrz na swoje ciało jak na dobrego przyjaciela, wspólnika, z którym spędzasz mnóstwo czasu. Pomyśl, jakby się czuł, gdybyś wciąż wytykała mu jego wady, złościła się, że nie wygląda perfekcyjnie.
To normalne, że czasem może cię denerwować lub ty masz gorszy dzień.
Okaż ciału-przyjacielowi miłość, bądź dla niego życzliwa. Spraw mu przyjemność. Weź długą, aromatyczną kąpiel. Zatroszcz się o skórę, włosy, paznokcie - idź do kosmetyczki, zrób manikiur
i pedikiur. Zauważ pozytywne emocje wynikające z tego, że dbasz o siebie: czujesz się pewniej, piękniej.Postaraj się spędzać czas bardziej aktywnie. Dwa razy w tygodniu możesz popływać, potańczyć w domu przy ulubionej muzyce, iść na spacer i przywołać miłe wspomnienia, pojeździć na rowerze. Pobudzając ciało do większego wysiłku wyzwolisz endorfiny, poczujesz przypływ energii. Pomyśl, jak czuje się twoje ciało: jest lżejsze, spięte mięśnie rozluźniły się, oddychasz pełną piersią!
Po takim treningu wyobraź sobie, że lustra nie istnieją.
Oceń swój wygląd wyłącznie na podstawie samopoczucia
Pytanie do tych z Was, którym zdarza/ło się zjeść za dużo naraz: też macie wrażenie, ze od razu stajecie się grubsze, w ciągu tych kilkunastu minut? I że wszyscy patrząc na Was widzą, ile zjadłyście?
Na prawdę bardzo ważne jest żeby jeść regularnie 5 mniejszych posiłków dziennie. Jeśli jemy 2-3 razy to organizm więcej odkłada sobie "na potem" i mimo, że zjemy tyle samo co przy 5 posiłkach to więcej nam się odłoży tłuszczu. Pijmy też tylko czystą wodę! Zacznijcie od tego.
Dieta, ćwiczenia i modelowanie sylwetki jest ważne. Takie kompleksowe działania można szybko przynieść pożądane efekty. Stosowanie tych kuracji osobno też pomoże, ale czas się niepotrzebnie wydłuży.
Dokładnie- 5 posiłków dziennie to podstawa. Mi się wydaje ze tylko dzięki temu trzymam odpowiednią wagę
Czasem nadmierna waga wynika niekoniecznie z objadania się, tylko np. z leków czy hormonów.,..
Prawda jest taka, że nawet osoba z nadwagą może wyglądać świetnie, jeśli nosi odpowiednie dopasowane ciuchy.
Dziewczyny jeśli czesto zdarza wam się zjeść coś niezdrowego, lub czesto macie problemy z układem pokarmowym to warto raz na jakiś czas zrobić badanie bazowe jelit i sprawdzić czy aby na pewno wszystko jest ok, nie ma żadnych stanów zapalnych etc. To ważne bo często reagujemy dopiero gdy pojawiają się poważne objawy, a jelita są delikatne i wrażliwe i może dojść do nieodwracalnych zniszczeń. Więc namawiam was na profilaktykę, szczególnie jeśli często odczuwacie dolegliwości układu pokarmowego .
Ja stawiam na oczyszczanie organizmu kilka razy w roku, całodzienna głodówka, piję tylko wodę mineralną.
Głodówki nie są zbyt dobre, bo jednak po nich najczęściej rzucamy się na jedzenie... Lepiej ograniczać się na co dzień...
Warto zbadać poziom hormonów tarczycy - przy Hashimoto się tyje"z powietrza"...
> Zafira napisał/a:
> Głodówki nie są zbyt dobre, bo jednak po nich najczęściej rzucamy się na jedzenie... Lepiej ograniczać się na co dzień...
Też tak myślę. Zamiast dezorientować organizm dając mu jedzenie, a innym razem głodząc, codziennymi ograniczeniami nauczymy go prrzyjmowac mniejsze ilości pokarmów.
Czytałam, że ogólnie popełniamy błędy nie dostosowując pory posiłków do zegara biologicznego - np. między godz. 10 a 12 nie powinno się nic jeść, a po 18.00 posiłek będzie długo leżakował w żołądku niestrawiony, więc późne kolacje i nasze polskie całonocne wesela to też zły pomysł...
Ja właściwie od śniadania do obiadu to nic nie jem.. No czasem mi się zdarza coś przekąsić, ale w tej sytuacji będę się powstrzymywać:)
Tak powinno być, podjadanie mobilizuje układ trawienny do większego wysiłku i miesza się pokarm częściowo strawiony z nowym, co nie jest dobre dla metabolizmu...
Podstawą jest odstawić węglowodany, bo to jest kluczowa przyczyna tycia, niszczy gospodarkę hormonalną...
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź