1

Temat: Kalendarz adwentowy

Znacie historię powstania kalendarza adwentowego? Podobno pod koniec XIX wieku w Niemczech, małemu Gerhardowi Langowi zrobiła taki kalendarz mama. Do tekturowej tablicy przymocowała ciasteczka, aby chłopiec, w oczekiwaniu na święta mógł zjadać jedno dziennie odliczając w ten sposób czas. Gdy dorósł, został drukarzem i autorem pierwszego drukowanego kalendarza. Sposoby na takie odliczanie dni mogły być znane już wcześniej, ale lubię tą historię.

A czy Wy kupujecie lub robicie kalendarze adwentowe dla siebie i swoich bliskich? Jakie macie pomysły na nie?

2

Odp: Kalendarz adwentowy

Ja nie kupuję, ale ostatnio w windzie w moim wieżowcu widziałam naklejoną przez dziecko kartkę z narysowanymi okienkami kolejnych dni - i kolejne były odhaczane każdego dnia;) Tak że dzieciaki mają z tego frajdę jak widać:)

3

Odp: Kalendarz adwentowy

Kupuję siostrzeńcom, takie z czekoladkami:) Oczywiście po tygodniu nie ma czekoladek, a do świąt jeszcze daleko:)

4

Odp: Kalendarz adwentowy

Fajna tradycja:) Dla dzieciaków to świetna zabawa takie odliczanie, bo wiadomo że one najbardziej czekają na święta...

5

Odp: Kalendarz adwentowy

Podobno dawno temu taką funkcję spełniał w Danii ziemniak z wbitymi w niego zapałkami - dzieci codziennie wyjmowały jedną odliczając tak czas do świąt:)

6

Odp: Kalendarz adwentowy

Czekoladki, ciasteczka, obrazki związane ze świętami są w jakiś sposób uzupełnieniem świątecznej atmosfery, ale tak jak piszecie, to dzieciaki mają z tego najwięcej radości.

No ale... są też kalendarze dla dorosłych, jak niefortunny kalendarz Chanel, o którym ostatnio w mediach głośno, że kosztował fortunę, jak to Chanel - około 800 dolarów - a okazał się porażką. Napchany byle czym, bo miniaturek kosmetyków i atrakcyjnych gadżetów w nim niewiele, a w niektórych okienkach były takie głupoty jak naklejki albo zmywalne tatuaże.

7

Odp: Kalendarz adwentowy

Ja lubię kalendarze z kosmetykami!

8

Odp: Kalendarz adwentowy

Przyjaciółka kiedyś przygotowała kalendarz adwentowy samodzielnie. W papierowych torebkach ze świątecznym nadrukiem znalazłam mnóstwo upominków wybranych specjalnie dla mnie, a do każdej torebki był doczepiony bilecik z ciepłymi słowami, życzeniami, żartami, które tylko my dwie rozumiemy. To jeden z najpiękniejszych prezentów, jaki kiedykolwiek dostałam.