1

Temat: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Serdecznie zapraszamy na kolejne, cykliczne warsztaty masaży z Azji południowo-wschodniej, prowadzone przez Kanya Krongboon z Bangkoku:

Prowadząca : Kanya Krongboon - nauczycielka Tajskiego Masażu.

Skończyła w Bangkoku uznane kursy dla masażystów i nauczycieli, a
następnie pracowała przez 10 lat ucząc tajników tradycyjnego masażu
tajskiego.

2

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Nie źle kosztują te kursy ja robie w domu domownikom za darmo

3

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

a ja mam prywatnego masażystę smile

4

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Fajnie masz!

5

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

[quote=biedroneczka4]Nie źle kosztują te kursy ja robie w domu domownikom za darmo[/quote]

robisz nie kursy, tylko masaz.

zafunduj albo zmus domownika do kursu, to bedziesz tez miec masaz dla siebie w domu.

jesli przychodza 2 osoby razem, znizka 100zl/osoba na tajski, a na stopy i stemple po 50zl

Ostatnio edytowany przez massagewarsaw (2009-10-26 13:54:37)

6

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Fajna reklama.

7

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Ponizej recenzja Jarka z kursy zaawansowanego, ktory wlasnie skonczyl w Krakowie w szkole masazu

"Zaawansowany kurs masażu tajskiego - moja subiektywna recenzja

Witajcie!

W dniach od 2 do 5 lipca odbył się zaawansowany kurs masażu tajskiego. O pierwszym etapie oraz  moich odczuciach, co do szkolenia i jego organizacji, pisałem rok temu. Dzisiaj przychodzi czas na moje subiektywne spostrzeżenia dotyczące drugiego etapu.

Drugi etap jest kursem zaawansowanym przeznaczonym dla tych, którzy ukończyli podstawowe szkolenie.

Podczas kursu poznajemy nowe i alternatywne techniki, których nie było na podstawowym szkoleniu. Gdzie i jak uciskać łokciem, kolanami czy stopą. Jak utrzymywać równowagę i lepiej podczas pracy z większym od siebie pacjentem wykorzystywać własne ciało. Jak rozwijać i w którym kierunku techniki podstawowe. Co i kiedy jest dozwolone a co nie. Całkiem nowe techniki rozciągania mięśni, kręgosłupa.

O ile podczas pierwszego etapu Kanya pokazywała nam i kładła dokładny nacisk na to, gdzie i jak przebiegają linie wg. których wykonujemy masaż tajski, oraz na co zwracać uwagę podczas wykonywania poszczególnych technik, to tutaj mieliśmy do czynienia z różnymi wariacjami i urozmaiceniem owych technik.

Przykładowo jedno z rozciągań, streczingu mięśniowego poznane na kursie podstawowym można wykonać jeszcze na 3 inne sposoby, a każdy z nich jest intensywniejszym w odczuciu dla pacjenta i głębiej działającym na jego mięśnie.Ponad to jak wspominałem doszły też nowe techniki.

Prawdę mówiąc dopiero po drugim etapie doceniłem ten masaż.

Po pierwszym też byłem zadowolony, ale drugi na prawdę zamknął to wszystko w spójną, logiczną całość. Po kursie podstawowym wystarczało technik, by zrobić dobry zabieg, ale ciągle mi czegoś brakowało.

Teraz widzę, że pierwszy etap to była faktycznie podstawa. Ciekawa, inna niż to co do tej pory robiłem, ergonomiczna i praktyczna, ale jednak podstawa. Po drugim etapie tego masażu wiem, że gdy go będę praktykował, to posiądę dobre rozwiązania na wiele problemów, które do tej pory spotykałem u pacjentów.

Kanya kładąc duży nacisk na ergonomię wykonywania technik pokazała nam, jak radzić sobie z cięższym i obszerniejszym od nas samych pacjentem. Sam będąc szczupłym facetem od dawna poszukiwałem takich rozwiązań.

Myślę, że jeżeli ktoś ma pomysł na masaż tajski, to w podstawowym kursie musi przeżyć pierwszy dzień. Jest on zwyczajnie nudny, bo Kanya pokazuje zegarmistrzowska prace na nogach i kursanci uciskają, uciskają, trenują i trenują aż do bólu.

Potem zaczyna się robić ciekawie, bo dochodzą streczingi itd.

W drugim etapie od samego początku jest ciekawie, bo po przećwiczeniu materiału z pierwszego kursu i wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości zaczyna się praca ze sprytniejszymi i głębiej działającymi technikami. To jest jak kwiatek, który z rana sam w sobie jest ładny, ale gdy się rozwija i rozkłada płatki by w ciągu dnia łapać dużo światła, dostrzegamy go wtedy w całej klasie. Podobnie jest w sztukach walki. Znając i mając opanowane w stopniu bardzo dobrym 5 uderzeń i 3 bloki możemy czuć się pewnie podczas większości zadym. Jednak, gdy znamy ich o wiele więcej i jesteśmy w stanie przewidzieć, w którym kierunku i jak potoczy się akcja, to jesteśmy lepsi.

Po tym kursie znam więcej technik, z pośród których mogę wybierać sobie jak w supermarkecie i dostosowywać zabieg  wg. potrzeb własnych i pacjenta.

Uważam, że pierwszy etap nie istnieje bez drugiego. By robić ten masaż dobrze należy zrobić dwa etapy. Szczególnie, jeżeli mamy zamiar wykonywać go zawodowo. Potem pozostaje już trening, trening i jeszcze raz trening, bo w tajskim diabeł i jego siła tkwi w szczegółach i precyzji.

Owe szczegóły i precyzja dają terapeucie maksymalny efekt podczas wykonywanej terapii, przy minimalnym lub małym wkładzie siły własnej.

Co do warunków to szkolenie było na sali gimnastycznej. Kursantów 12, z czego 3 osoby niewidome. Pokoje w internacie w tym samym budynku, a wokół nas same restauracje i pizzernie, sklepy spożywcze itd. Po prostu Kraków, Królewska, logistyczny ful wypas i nic tylko się uczyć.

Każdy niewidomy miał swojego widzącego opiekuna, który był też uczestnikiem pierwszego kursu organizowanego w różnych miejscach w Polsce.

Myślę jednak że nawet jeśli niewidomy nie miałby przewodnika, to na kursie, w którym uczestniczyłem, była tak sympatyczna atmosfera, że na pewno nie czułby się zaniedbany, jeżeli chodzi o skorzystanie z wiedzy, którą Kanya nam sprzedawała.

Podczas pierwszego etapu nie mieliśmy tłumacza. Jednak Instruktorka dokładnie krok po kroku wszystko nam pokazywała i w rezultacie okazało się, że nie jest on niezbędny. Uważam jednak, że podczas zaawansowanego kursu powinien być tłumacz. Powody są dwa. Po pierwszym etapie są często niejasności, pytania i prośby o wyjaśnienie szczegółów. Po drugie, sam drugi etap jest tym, którego siła tkwi w rozwinięciu technik i powinny one być dokładnie objaśnione by uniknąć nieporozumień, bo one same w sobie są bardziej precyzyjne, bogatsze i ciekawsze.

Na naszym kursie był tłumacz i na prawdę szkolenie było, jak i sama organizacja logistyczna, na 6.

Kanya bardzo dobrze zna angielski więc nie należy szukać jakiegoś polskiego Taja czy Tajki by się z Nią dogadać. Wystarczy że ktoś dobrze "spika".

Przyznam się, że byłem współorganizatorem tego kursu stąd moje wyczulenie na logistykę. Jestem niewidomy, a poza tym nie lubię niewygód, gdy muszę skupiać się na czymś innym. Warunki więc mieliśmy bardzo dobre, a co za tym idzie mogłem korzystać z wiedzy Kanya ile chciałem. A chciałem o wiele więcej niż na pierwszym, podstawowym kursie.

Nie wiem, jak teraz jest w Kampinosie, bo Kanya z Jankiem zmienili lokalizacje szkoleń i na fotografiach w internecie owe gospodarstwo agroturystyczne faktycznie wygląda o niebo lepiej, ale te wcześniejsze... Kto czytał moją poprzednią recenzję ten wie co i jak tam wyglądało.

8

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Fajnie, fajnie, tylko wszystko nie na Opolszczyźnie.

9

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

gora do mahometa, czy mahomet do gory?

10

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

No któreś musi do siebie przyjść, nie ma rady.

11

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

A psa też nauczycie masować?  smile

12

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Szkoda, bo mój Azor by  reflektował wink

13

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

[quote=Caroline]Szkoda, bo mój Azor by  reflektował wink[/quote]
gadasz sama z soba?

14

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

W czasie masażu czuje się emanujacy z niej spokój. Idealnie zgrane nacisk dłoni, ruchy całego ciała i oddech. Tylko sie uczyć od mistrza. Masaż tajski jest zupełnie inny od klasycznego w tym, że oszczędza dłonie masażysty. Moja fascynacja masazem Tajskim jeszcze bardziej sie ugruntowała po kursie zaawansowanym. Kaya pokazała, jak różnymi technikami masazu (stopą, łokciem, przedramieniem) mozna osiągnąć pożadany efekt. Bardziej uświadomiłem sobie jak ważna jest kolejność wykonywania masażu do osiągniecie lepszego efektu.

15

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Szkolenie masażu tajskiego dla głuchoniewidomych

„Dowiedziałem się, że ma być 10 masażystów z całej Polski z przewodnikami, więc zacząłem intensywnie myśleć, jak tylu głuchoniewidomych nauczyć w trzy dni masażu tajskiego i z lekka obawiałem się „wolnej polki", a nawet „partyzantki", jak to się żartobliwie czasem mówi na kurs, który ma być, żeby był. Ciągnęło mnie jednak coś i już, może to prowadząca Kanya Krongboon - prawdziwa Tajka, a może Anioł Stróż?

Już wkrótce miało się okazać, że ja to i owszem, mam wyobraźni całkiem sporo, ale organizator i prowadzący, mieli więcej, bo nie spotkałem kogoś jadącego do Warszawy po szkoleniu, który by był niezadowolony.

Po naszemu, po europejsku, jak masować, to gdzieś na leżance, kozetka jakaś, żeby tapczan chociaż. A tu na podłodze zasłane materacami, na materacach kocyczki i oto całe wyposażenie na początek do masażu tajskiego. Każdy głuchoniewidomy zajął pozycję siedzącą po turecku, albo jakąś parterową, bo i taki materac zachęca od razu do polegiwania nawet. Zrobiło sie gwarno, każdy gada do swojego przewodnika i odwrotnie, więc 20 głosów co najmniej coś tam sobie jeszcze uzupełnia na jakiejś „mózgowej półce".

16

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Pierwszy etap pokazów to były uciski wzdłuż charakterystycznych dla tego masażu linii na nogach. Nie są one jakieś wymyślnie skomplikowane i łatwo je zapamiętać, bo przebiegają zazwyczaj wzdłuż obrysu mięśni lub ścięgien. Prowadzą od przyczepów jednej grupy do drugiej itd. Uciskasz dwoma kciukami i tyle. No właśnie. Jak się już tak kilka godzin nauciskałem, to chciałem jechać do domu. Myśleliśmy z kumplami, że to będzie takie tam fiki miki, i tu nas Kanya zaskoczyła.

17

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Weekend z masażem tajskim
obszerne fragmenty relacji z kursu tajskiego Rafala Uryzaja, fizjo z Poznania:
...
W miniony weekend miałem okazję wreszcie wziąć udział w kursie masażu tajskiego. ...

Był to kurs podstawowy masażu tajskiego trwający 32 h podzielony na 3 dni. Zatem szkoliliśmy sie 3 dni od rana do wieczora - taki mały maraton po tajsku.

Kurs prowadziła znana już w Polsce Kanya Krongboon, która jest przesympatyczną osobą, pełną radości i enztuzjazmu w tym co robi.

Można przyrównać Ją do całej filozofii życia w Tajlandii. Według tego co głosi religia buddyjska (główna religia wyznawana przez większość tajów) życie z założenia ma być "Sanuk" czyli przyjemne. Wszystko co nie jest "sanuk" należy przyjmować z pokorą i przeczekać. Zarówno Kanya jak i cały masaż tajski jest "sanuk".

Niektórym wydaje się, że jest to silny masaż, z elementami mocnego stretchingu, tylko dla osób lubiących mocne wrażenia.

Owszem momentami może pojawiać się lekki ból lecz jest on tak przyjemny, że aż miło go poczuć, a ulga którą przynosi jest niezapomniana. Po pierwszym dniu szkolenia czułem się świetnie. O poranku dnia następnego czułem sie tak świetnie, że nie chciało się wstawać z łóżka, jednak wizja kolejnego dnia nauki masażu tajskiego szybko zwyciężyła.

Z mojej perspektywy kurs ten to nie tylko nauka praktyczna. To wiele rozmów które miałem okazję toczyć z Kanya na temat masażu, Tajlandii, filozofii i ogólnie o życiu. Nie było mowy oczywiście o jakiejkolwiek barierze językowej, ponieważ Kanya świetnie mówi po angielsku, a miałem też okazję posłuchać trochę języka tajskiego. ...

Szkolenie było prowadzone właśnie zgodnie ze stylem nauczanym w Wat Pho.

18

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Ja polecam kurs masażu, który organizuje GoWork. Byłam już u nich na kursach i są naprawdę na wysokim poziomie

19

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Ciekawe, obszerne artykuły.

20

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Osobiście polecam bardziej praktyczne kursy, takie jak można znaleźć tu: wwwkursykomputerowewarszawa.pl. Sama wykonałam kilka i jestem pod wrażeniem tego w jaki zrozumiały i przejrzysty sposób są prowadzone. Wcześniej przerabiałam inne kursy, ale te naprawdę biją tamte na głowę. Każdemu mogę je polecić, gdyż obsługa komputera, oprogramowania oraz nauka wykonywania bardziej skomplikowanych czynności informatycznych przyda się każdemu. W CV tez lepiej wygląda się jak ma się ukończonych parę takich kursów.

21

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Sama mam za mało siły w rękach żeby masować, ale na masaż to chętnie bym poszła, rozluźnić ciało po codziennych stresach...

22

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Też uwielbiam masaż tajski!

23

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Nigdy nie byłam na masażu ale teraz to chyba już muszę spróbować tego tajskiego skoro tak chwalicie

24

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Świetna sprawa. Też marzę o nauce masażu.

25

Odp: kurs masaz tajski, indonezyjski, tajskimi stemplami ziolowymi

Ja się uczę z poradnikiem i już sporo umiem.