Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ostatnio kompletnie nie mam motywacji, żeby robić wszystko systematycznie, ciągle odkładam coś na później. W weekend jestem zmęczona po całym tygodniu, w tygodniu nie mam na nic czasu.. . I kolo się zamyka. Też tak macie?
Jeśli mam do zrobienia coś, czego szczególnie nie lubię, np. prasowania, to czasem leży nawet kilka dni,zanim się do niego zabiorę...
Też tak mam,że dużo spraw odkładam na ostatni dzień.
Nie raz mi się zdarzyło robić coś na ostatnią chwilę.,.
[quote=kaliksta]Też tak macie?[/quote]
Ja tak mam całe życie 
Nie ma dla mnie bardziej motywującego słowa niż "termin".
też tak mam, aczkolwiek wizja odpoczynku i korzyści jakie się ma z wykonania obowiązku jest całkiem motywująca. Bałagan albo świadomość zalegających spraw są na tyle męczące że dla świętego spokoju wolę już ich się pozbyć.
No cóż ja tak miałam kiedyś 
odkąd "zmotywowałam się " raz a porządnie to jem o stałych porach , chodzę do pracy a po mam jeszcze siłę na trening. Wieczorami czasem jeszcze dam radę pobiegać zależy jaki wycisk mam w pracy
To potocznie nazywane odkładanie spraw na ostatnią minutę nazywa się specjalistycznie prokrastynacją i jest bardzo poważnym problemem współczesności. Aktualnie problem ten dotyczy większości ludzi, którzy nie mają motywacji. Czym to jest spowodowane? Czy ludzie aż tak bardzo się zmienili?
Może jesteśmy wszyscy czymś zmęczeni, wyczerpani. Jedni pewnie natłokiem, nadmiarem, pośpiechem, przepracowaniem, a inni oderwaniem od czegoś, co nas napędza, dodaje energii. Tym sposobem ludzie są wyeksploatowani 
[quote=Derka78]To potocznie nazywane odkładanie spraw na ostatnią minutę nazywa się specjalistycznie prokrastynacją i jest bardzo poważnym problemem współczesności. Aktualnie problem ten dotyczy większości ludzi, którzy nie mają motywacji. Czym to jest spowodowane? Czy ludzie aż tak bardzo się zmienili?[/quote]
Ludzie są coraz bardziej leniwi i wygodni, najlepiej żeby nic nie musieli robić, a wszystko spadało im z nieba 
To też moja wada...:/
Virrana myślę ,że po części masz rację ,ale zauważ ,że w obecnym czasie jest wyścig szczurów ,jeden przez drugiego ludzie w pracy starają się jak mogą by utrzymać się na stanowisku ,żeby rodzina miała byt zapewniony.
Do domu przychodzą po pracy i znowu to samo -rodzina na pierwszym miejscu i tak powoli się wypalamy ,bo także mamy swoje potrzeby odpoczynku na który brak czasu:(Przez to odkładamy na później wszystko.
Mój mąż zawsze odkłada płacenie rachunków na później ,a potem zapomina i w końcu przysyłają nam upomnienie, że rachunki są nie zapłacone 
Baska, chyba musisz przypilnować... albo rachunków albo męża
Mnie to się na szczęście ostatnio rzadko zdarza, i tylko przy sprawach, których nie znoszę załatwiać, np. w urzędach.
Mam tak od dawna, zwłaszcza nielubiane czynności tak odkładam.
Ja tylko czasem, ale to już musi być coś okropnego....
Ja już tak nie robię bo potem się nazbiera takich odlozonych spraw i jest problem...
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
