51

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Serum do biustu Eveline w różowej tubce - dla mnie bomba smile

52

Odp: Mój kultowy kosmetyk

A gdzie najczęściej kupujecie swoje "kultowe kosmetyki" Drogeria stacjonarna czy może przez jakieś fajne stronki w interencie?

53

Odp: Mój kultowy kosmetyk

To nie ten temat, tu drogerii nie reklamujemy:)
Mój kultowy kosmetyk to olejek arganowy - uniwersalny produkt pielęgnujący do skóry, włosów i paznokci, od niedawna używam go do opalania i efekt wizualny opalenizny jest dużo lepszy niż przy balsamach SPF:) Polecam, sprawdźcie!

54

Odp: Mój kultowy kosmetyk

kultowy kosmetyk? Mgiełka do ciała - koniecznie naturalna i polskiej firmy, bo w wakacje nie ruszam się bez niej z domu!
Aktualnie to mgiełka - hydrolat z ogórka Rosa Poranna.

55

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Jak dla mnie pomadka do ust Carmex:)

56

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Mamy kultową epidemię, to i kosmetyk na miarę naszych czasów - znalazłam tusz, który nie rozmaka, nie odpada, nie wykrusza się na rzęsach podczas noszenia maseczki big_smile
Eveline Extension Volume, False Definition 4D & Waterproof

57

Odp: Mój kultowy kosmetyk

A i na maseczce można nim pewnie coś napisać wink Z mascar ostatnio na mnie duże wrażenie zrobiła Lancome Hypnose...

58

Odp: Mój kultowy kosmetyk

tusz do rzęs eveline wink

59

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Puder Anti-shine. Nic tak u mnie nie utrzymuje matu smile

60

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Odżywki do paznokci w stylu french - daje ładny naturalny kolorek i pięknie się błyszczy wink

61

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Krem pod oczy przeciwzmarszczkowy Bielenda - różne jego edycje stosowałam i nie zamieniam na inną markę:)

62

Odp: Mój kultowy kosmetyk

Normalizujący tonik-wcierka do skóry głowy VIANEK! Absolutny hit dla osób, które mają przetłuszczające się włosy.
Zawiera ekstrakty z pokrzywy, skrzypu, łopianu, szałwii, brzozy, olejek rozmarynowy i eukaliptusowy. Ma cudowny zapach, a włosy są takie leciutkie po wtarciu i długo wyglądają bardzo świeżo.

Widzę, że teraz dostępny jest w buteleczce z końcówką-spryskiwaczem. Wcześniej tonik miał taki wąski aplikator, który uruchamiało się naciskając palcami skrzydełka po bokach i byłby doskonały, gdyby nie to, że skrzydełka były za małe i trudno było zmieścić na nich palce. Wolałabym taką końcówkę niż spryskiwacz.