Hera, postawa Twoich rodziców jest godna naśladowania.
Moja starsza siostra miała książeczkę, ale dla mnie już nie odkładali. Kieszonkowego także nie dostawałam i w już wieku lat nastu (potem też) wyszło, że nie potrafię gospodarować pieniędzmi, bo i niby jak miałam się tego nauczyć, więc sama dla siebie także nie byłam w stanie odłożyć. Musiałam się tego wszystkiego uczyć na własnych błędach.
Zdecydowanie lepiej jest i odkładać w miarę możliwości, i uczyć takiej gospodarności finansowej od małego, ponieważ obracanie pieniędzmi jest w naszym świecie jedną z podstawowych umiejętności koniecznych do posiadania niezależności, samodzielności, zaradności.
Ponadto w życiu mogą spotkać dziecko nieprzewidziane trudności wymagające nakładów finansowych w wieku, w którym jeszcze nie są w stanie pokryć ich z własnych środków i wtedy takie zabezpieczenie w postaci odłożonych przez rodziców pieniędzy może uratować.