Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zastanawiam się, czy jest mi potrzebna już pomoc psychologa, który pomoże w poskładaniu życia po zerwaniu toksycznego związku...? Chciałabym się ostatecznie oczyścić z przeszłości, która niestety pojawia się i znika z pewną regularnością. Niech już zniknie na zawsze....
Najskuteczniejsze jest odcięcie się od byłego, unikanie spotkań, bo żadna terapia nie pomoże jeśli będzie pojawiał się na Twojej drodze... Co z oczu, to z myśli...
Wiadomo ,żeby nie spotykać się z tą osobą i unikać miejsc z tym związanych.
Ale myślę ,że taki psycholog ,także by Ci pomógł ,w odnalezieniu się po tym związku w życiu.
Po pięciu latach związku, zaręczynach i planowanym ślubie, wyprowadzam się. Terapia dla par działa, ale okazało się, że większość problemów nie leży we mnie tylko w nim.. cały czas musiałam udowadniać, że to co myśli i sobie wyobraża nie jest prawdą. Jestem tym już zmęczona. Cały czas musiałam się podporządkowywać, a nie leży to w mojej naturze. Mam silną osobowość i wolę kompromisy niż uległość. Za dużo stresu, nerwów i krzyków było w tym wszystkim... Zrobiłam się bardzo oziębła, unikam kontaktu z nim.... Źle się czuję z tym wszystkim. Od jutra będę w nowym mieszkaniu, może wszystko powróci, nie wiem, ale się boję. Znów zacznę wszystko od nowa, sama... a miało być tak pięknie 
Myślę, że pomoc psychologa to nie jest wcale głupi pomysł. Zapytaj [url=http://gabinetypsychologiczne.com.pl/]tutaj[/url], myślę, że poradzą Ci coś konstruktywnego. Powodzenia.
Często lepszy jest psychoterapeuta, to bardziej odpowiednia pomoc po traumie...
Wiem co czujesz. Miałam tak samo po rozstaniu się z wieloletnim narzeczonym. Ogólnie teraz to smieję sie ze związku i jestem bardzo zadowolona, że nie zdecydowałam sie na ślub. Jednak od razu po rozstaniu wcale nie bylo mi tak wesoło. Przeżywałam cała sytuację i nie mogłam się szybko pozbierać.
Pomogła mi terapia u psychologa. Pomogli mi tam ponownie nabrać pewności siebie.
Nie jest mi łatwo po ostatnim rozstaniu. Bardziej taka socjofobia i brak chęci do wychodzenia do ludzi... Tych ważnych i wartościowych mam obok siebie trochę za mało.... A nowych nie mam ochoty poznawać, oswajać się z nimi...
Macie podobnie?
To straszne, że czasem trzeba iść na terapię po rozstaniu z kimś, kogo się kochało...
[quote=rizzoli33]To straszne, że czasem trzeba iść na terapię po rozstaniu z kimś, kogo się kochało...[/quote]
Ja nie wiem jak wg takie rzeczy mogą mieć miejsce nie dbamy już wg o drugiego człowieka , staliśmy się takimi egoistami 
Takie związki to zawsze psują umysł człowieka
U mnie nastąpiła blokada na nową znajomość, a terapia nie pomaga...
To trzeba zmienić terapeutę... Nie każdy nadaje się do każdego przypadku.
Dla mnie najlepiej jest, jak kobieta idzie na terapię do mężczyzny, a mężczyzna do kobiety. Wtedy ma możliwość poznać punkt widzenia płci przeciwnej na dana sprawę.
Strony 1
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
