26

Odp: my - przedszkolaki

Pewnie, że tak smile

27

Odp: my - przedszkolaki

Ja bym się bała odpowiedzialności, że coś mu się stanie pod moją opieką i potem ktoś będzie miał pretensje

28

Odp: my - przedszkolaki

No, to jest prawda.

29

Odp: my - przedszkolaki

Kiedyś dzieci były bardziej samodzielne, sama zostawałam w domu jako 5-6 latka, nie bałam się - a teraz dzieci mają jakieś lęki, nawet takie 10-lenie

30

Odp: my - przedszkolaki

Na serio, myślałam, ze teraz dzieci są odważne, cwane, przebiegłe, nie boją się ludzi, itd.

31

Odp: my - przedszkolaki

Mój siostrzeniec jest taki, ale w domu boi się sam zostać, a ma 9 lat

32

Odp: my - przedszkolaki

A to popatrz, ma 2 oblicza.

33

Odp: my - przedszkolaki

Teraz jest wiecej zagrożeń, nawet w małych miejscowościach gdzie niby to ludzie się dobrze znają. nie wiadomo kto mieszka za ścianą tak naprawdę...

34

Odp: my - przedszkolaki

No, takie czasy teraz straszne są.

35

Odp: my - przedszkolaki

Świetne rzeczy dla przedszkolaków ma sklep Pinokio - teraz darmowa dostawa:
[url]http://urodaizdrowie.pl/weekend-darmowej-dostawy-w-sklepie-pinokio[/url]

36

Odp: my - przedszkolaki

Ja chciałam mieć własną stadninę, konie piękne i dostojne... Marzyły mi się Araby smile Często marzyłam, że jadę konno z rozwianymi włosami, przez pola i lasy .... taka wolność i szczęście... Trochę tylko nie brałam pod uwagę kwestii finansowych smile chciałam mieć możliwość obcowania z końmi, zajmowania się nimi... oczywiście marzenie to się nie spełniło smile

37

Odp: my - przedszkolaki

Ja chciałam być kucharką, i ciągle gotowałam zupy zabarwiane farbami plakatowymi starszej siostry, a ona się na mnie denerwowała, bo nie miała potem co zabrać na plastykę, bo kubeczki były puste po moich zabawach:)

38

Odp: my - przedszkolaki

A ja chciałam być nianią, ciągle chodziłam z lalkami, które karmiłam i usypiałam;)

39

Odp: my - przedszkolaki

Niewiele pamiętam o sobie z tamtego czasu szczerze mówiąc...

40

Odp: my - przedszkolaki

Ja pamiętam siermiężne przedszkole ogrzewane brązowymi piecami, strasznie mocną i gorzką czarną herbatę mimo słodzenia i myszy, które gnieździły się w zakamarkach starej szkoły, przy której było przedszkole