Odp: SOS
ja ma wypróbowany jedne przepis na kurki - w śmietanie z cebulką i wielką ilością kopru drobniutko posiekanego - tak, że sosik jest prawie zielony
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
ja ma wypróbowany jedne przepis na kurki - w śmietanie z cebulką i wielką ilością kopru drobniutko posiekanego - tak, że sosik jest prawie zielony
i co smakowało
kurki są pycha!!!
uwielbiam kurki!!!! I inne grzyby też!!!!A na Wigilię to u was grzybowa czy barszcz?
i to i to :-)
chyba nigdy nie było jednej zupy na wigilię... najgorzej ma mój brat,bo nie lubi ani barszczu ani grzybow
U nas zawsze była grzybowa....ale tu u męża jest barszcz, ale ja i tak robię sobie grzybową....
u mnie od zawsze grzybowa
u mnie barszczyk z uszkami, grzyby są w inych postaciach;
[quote=emilia_s292]uwielbiam kurki!!!! I inne grzyby też!!!!A na Wigilię to u was grzybowa czy barszcz?[/quote]
u mnie i grzybowa i barszcz
ale pierogi z grzybami i kapustą to chyba wszędzie się jada?
chyba tak , a najlepsze pierogi to robią babcie .... moja przepyszne
ja uwielbiam kapuste kiszoną z grzybami
mój mąż twierdzi, że moje pierogi są najlepsiejsze, hi hi hi, ale to mąż...
ja pierogów jeszcze nigdy sama nie robiłam zawsze to do mamy sie podpinam i po prostu wiecej lepimy
moj na pyzy choruje - ale to do PINKMAUSE , go zaproszę
nie lubi ich
[quote=asiula83]moj na pyzy choruje - ale to do PINKMAUSE , go zaproszę [/quote]
a niech przyjedzie, z moim się dogadają raz dwa...
skąd ta pewność .... pewnie Twój zazdrosny by był i o żonkę i o pyzy
o pyzy może i tak, bo to straszny głodomor, a żonka już mu się nudzi raczej...
ej pewnie tylko ty tak uważasz ale napewno zazdrość byś wzbudziła
he he he to wymianka - jak w USA wymieniają się na żony , my wymieńmy się na mężów
ze mnie kiepska żona, nie wiem, czy Twój mąż byłby zadowolony...
ale pierożki dobre robisz to byś tym ugościła
się okazę .... a trochę rygoru dla niego wskazane- byś go podporządkowała troszkę, podokręcała śrubki tu i owdzie i jaki wróciłby do mnie szczęśliwy
gorzej jak przykręciłabym za mocno,
ale pewność masz, że zacząłby doceniać co ma;
koledzy mojego męża to się mnie boją, a ja mam zawsze z tego niezły ubaw, bo zazwyczaj to im pod pachą się mieszczę...
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź