Herbata owocowa dobrej jakości

Ja do czarnej herbaty dorzucam suszone owoce - i mam prawdziwą herbatkę owocową;)

Herbaty bez herbaty to właściwie napary owocowe, ziołowe. Tak jak Fladra radzi, trzeba czytać skład. Czasami herbata owocowa to liście krzewu herbacianego z dodatkiem owoców, a czasami po prostu aromatyzowane.

; dokładnie, czarne tez masz głównie cytrynowe, zielonej jest duzo smaków nawet ytch w torebkach. Nie musicie od razu kupować sypanej, żeby była dobra. Macie jakieś swoje typy)

to jest racja, też tak kiedyś mialam i od tamtej pory kupuję herbaty tylko od teekanne, bo nie mam czasu się zatsnawiac albo szukac, co tam producent dodal. nawet jak czasem wypuszczą jakąś limitowaną serię to się nie obawiam, ze będę piła jakieś paskudztwo

w dobre owocowe herbaty niestety trzeba zainwestować. wiadomo, że najlepsze sa mieszanki sypanych, ale da się tez znaleźć dobre herbaty w torebkach. Za opakowanie zapłacimy wtedy z 7-8zł, ale jak ne pijemy jej aż tyle, to chyba warto zapłacić troche wiecej, a przynajmniej czuć, co się pije.

Dlatego w pierwszej kolejności należy czytać skład, bo obecnie jest tak duża dostępność produktów, że można trafić na wszystko ja zawsze sprawdzam jak wybieram jakiś nowy produkt. Jeśli chodzi o herbaty to mogę polecić te sprawdzone pod względem składu i przetestowane smakowo i plus za to dostępność

No ale z jakich owoców? Na rynku są bardzo wyszukane herbaty z różnymi dodatkami. Ok no można sobie kupić suszarkę, potem szukać tych owoców - kupować lub zbierać. Suszyć, siekać, tylko nie każdy ma czas na to i też chęci.

Ja piję z kolei herbaty czerwone i zielone z dodatkami owoców, a zimą  zieloną zastępuję białą.

Czy Wy również zaparzacie sobie herbatę sypaną?

Ja uwielbiam sypaną, liściastą, mieszanki ziół. Mam dzbanek z zaparzaczem, z takim siteczkiem. W torebkach też używam, ale dość często i tak patrzę w dzbanku, żeby popijać z filiżanki, a na taki dzbanek trzeba wrzucić 3-4 torebki, więc lepiej sypnąć. Przyznam, że nie stosuję się do zaleceń z opakowania, żeby parzyć 3-5 minut. W kubku może i tak, ale jak wrzucam do dzbanka, to ta herbata tam sobie w nim jest, aż wypiję wszystko, a więc dłuuugo.