Odp: Jako dziecko najbardziej lubiłam...
Blok czekoladowy, który z mamą przygotowałyśmy.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Blok czekoladowy, który z mamą przygotowałyśmy.
O, blok to było coś Do tej pory lubię.
A ja jako dziecko najbardziej zapamiętałam chleb domowy, robiony przez moją mamę, i jej pierogi. Pałaszowałam wszelakie, i ruskie, i z kapustą, tak że nawet w rodzinie wołali na mnie "pierogarnia"! W końcu przyszedł czas dorosłości, założyłam swoją rodzinę i staram się od czasu do czasu gotować, m.in. właśnie pierogi. Kilka razy do roku upiekę nawet chleb własnej roboty, choć mąż twierdzi, że pierogi wychodzą mi lepiej .
Chleb piekła moja sąsiadka. Pomimo że byłam jeszcze dzieckiem lubiłam gdy skórka była lekko przypalona
A ja też uwielbiam blok, jakis czas temu wynalazłam przepis i teraz co jakiś czas sobie robię :-)
Blok planowałam zrobić na Boże Narodzenie ale nie zrobiłam więc chyba na Wielkanoc zrobię.
Koniecznie, tylko schowaj gdzieś kawałek dla siebie :-)
E, spoko- tylko dwie gęby do wykarmienia w tym jedna moja;p Mój przez święta pracuje ale to i dobrze bo nie musimy nigdzie jechać;p
Blok to pychotka. A ja jak byłam mała to uwielbiałam kogel mogel i prosiłam mamę żeby mi robiła. Fuj. Teraz bym tego nie zjadła.
O, kogel mogel Ja lubię do tej pory ale pod warunkiem że mam świeże jajka od sąsiadki. Z takich sklepowych to jednak strach.
Żebyś wiedziała że strach.
Pomimo tego czasem robiłam tiramisu ze sklepowych jajek. Na szczęście ani razu nic się nie stało.
O, a ja bym kogel mogel zjadła :-), jak bedę u mamy, to też sie udam po jajka do sąsiadki i spróbuje co ja na to po tylu latach ;-)
Ja najbardziej lubię kogel mogel z kakao I jeszcze w dzieciństwie bełtałam gęstą śmietanę z cukrem i kakaem. któregoś dnia nawet zrobiłam sobie taki "deser" i nadal mi smakowało
za śmietaną to ja nie przepadam (zawsze wszystko proszę bez bitej śmietany np), ale np jak w dzieciństwie zjadałam pianę z białka z cukrem, to dodawałam sobie tam kakao,
A pierogi ruskie z czym jesz?
Ja jako mała dziewczynka często jadłam kromkę chleba polewaną gęstą śmietaną i posypywaną jeszcze po wierzchu cukrem.
No pierogi ruskie to jem ze śmietaną, posoloną. I wtedy jakoś ją jestem w stanie zjeść, ale śmietana na słodko - bleee.
Teraz też bym tego nie zjadła, ale jako dziecko uwielbiałam. Zwłaszcza, że nie było zbyt wielu słodyczy. Słodycze jadłam od święta, w niedzielę mama piekła jakiś placek i tyle.
Takie "kanapki" też jadłam Albo chleb z masłem i cukrem. Żarło się ale tak jak piszesz Linea słodycze sklepowe były tylko czasami. Mama często robiła nam coś na słodko- naleśniki z dżemem, placuszki, ciastka na niedzielę były obowiązkowo. Jeszcze robiła takie cukierki z patelni- karmelizowało się cukier i do tego wlewało śmietankę chyba z mąką? Nie pamiętam. Muszę dopytać, ale bardzo często to nam robiła
I pewnie było to zdrowsze niż tony słodyczy do których dzieci teraz mają dostep. Jakoś nie pamiętam u mnie w podstawówce zbyt wielu grubych dzieci, teraz wydaje mi sie otyłych maluchów jest znacznie więcej.
Jadłam kilka razy coś takiego jak piszesz Joanna Naleśniki z dżemem faktycznie były często serwowane. Trzeba było kombinowac żeby dostarczyć troszkę radości dzieciakom ze zjedzenia słodkości. Teraz wystarczy skoczyć do sklepu. Nawet ciastek nie trzeba samemu piec
I zrobilyście mi smaka na naleśniki, a ja tak nie lubie ich smażyc
Kurcze, nie mam mleka a też bym zrobiła
Może jutro przy sobocie i ja usmażè kilka naleśniczków. Dżemik mam akurat z owoców leśnych kupiony.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź