niania czy przedszkole? (Strona 6 z 6)

Jakiś czas temu pracowałam jako niania u rocznego chłopca,byłam u niego w sumie 2 lata,do jego pójścia do przedszkola. Dziecko zostawiłam odpieluszkowane i bez smoczka,na czym bardzo zależało rodzicom i nieustannie przypominali mi, abym uczyła małego korzystania z nocniczka i zabierała mu smoczka w ciągu dnia. Jakiś czas później, na zaproszenie rodziców, odwiedziłam ponownie tę rodzinę. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że mój podopieczny, obecnie już 4 letni, powrócił do pieluch i do smoczka. Rodzice nie widzą problemu, żartują, że oni też długo chodzili w pampersach, więc mały to po nich odziedziczył i że chyba jak pójdzie do szkoły to się już oduczy sikania w majtki. Było mi bardzo przykro,że zniweczyli te wszystkie miesiące mojej pracy. tu niby tak mnie poganiali żebym go oduczała pieluch,po czym sami go w te pieluchy znów włożyli.,bo,jak to ujęli,kilka razy zesikał im się na dywan, jak był bez pieluszki, nie chcieli żeby całkiem ten dywan zniszczył, więc założyli mu pampersa no i jakoś tak zostało, a teraz nie ma czasu i okazji żeby znów go oduczać. No cóż, widocznie dywan jest ważniejszy od dziecka. Więc jeśli cenicie sobie ład, porządek i czystość w domu, a przy tym jesteście osobami leniwymi i niekonsekwentnymi, to raczej nie starajcie się o dziecko. Zaoszczędzicie sobie sprzątania, stresu, pieniędzy wydanych na dziecko i na potencjalną przyszłą nianię...

Do 4. roku życia niania wystarczy, ale później lepsze jest przedszkole.