Temat: Macie czas na jedzenie w pracy?
Zauważyłam, że u mnie największym problemem jest to, że nie mam czasu na jedzenie w pracy. Przez to jem nieregularnie i fałdki rosną.
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zauważyłam, że u mnie największym problemem jest to, że nie mam czasu na jedzenie w pracy. Przez to jem nieregularnie i fałdki rosną.
Coś w tym jest, że tuczy najbardziej to, czego nie pamiętamy, że zjedliśmy.
W pracy o to nietrudno, bo ktoś ma urodziny i przyniesie ciasto, a to ktoś czymś innym poczęstuje i tak faktycznie się człowiek rozrasta. Ja tam mam postanowienie, żeby zabierać z domu jakieś w miarę zdrowe ale pożywne jedzenie. Pewnie skończy się na kanapkach, ale te przecież też mogą być w zdrowszej wersji. Widziałam też, że w polskim sklepie Morethanbag pomyśleli o tym, że człowiek czasami robi sobie w pracy siarę przynosząc chlebak w księżniczki
I mają coś dla dorosłych.
Ja jem duże śniadanie w domu, więc w pracy dopiero ok. 12.00 i na tym koniec, bo wracam na obiad już do domu.
Pewnie,ze mam czas. W zasadzie to cały czas sobie podjadam. Mam pracę umysłową tak więc musze czymś karmić swój mózg. Oczywisćie staram się nie przesadzać z czekoladą ale jestem zdania,że kosteczka czy dwie dziennie nie sa niczym złym Poza tym w ostatnim czasie odkryłam czekotubki. Widziałyscie ,ze Wedel w ostatnim czasie znowu wypuścił je na rynek? Pamiętam je z czasów jak byłam mała oraz się nimi zajadałam. Uwielbiałam wtedy ten smak.
[img]https://scontent.cdninstagram.com/hphotos-xta1/t51.2885-15/s320x320/e35/11375252_667984669970023_568453197_n.jpg[/img]
Ja na szczęście mam taką pracę, że mogę jeść w dowolnym momencie. Mam również możliwość podgrzewania jedzenia w mikrofali.
Tak, mam czas. Nie jem śniadać (tak , wiem to niezdrowe), ale po prostu nie mam rano ochoty na jedzenie. Mam w pracy jedną 30minutową przerwę obiadową, podczas której jem obiad. Czasem przynoszę obiad do pracy, ale zazwyczaj idę coś zjeść do tej restauracji [url]http://vilanova.pl/[/url] , bo znajduje się blisko mojej pracy, mają tam przepyszne dania.
ja pracuję w domu ,więc mam czas ,ale wtedy pracuję dłużej .
Oczywiście ze tak przygotowuje sobie zawsze do pracy jedzenie w pudełeczku i podczas przerwy jem sobie na spokojnie.
kamila343 ty jesz nieregularnie i fałdki Ci rosną aja mam czas na przerwie jeść ale, ja pracuję jako księgowa i mam pracę siedzącą i też mi rosną i co mam zrobić jak zawsze jest tyle pracy .
[quote=milagro]Ja jem duże śniadanie w domu, więc w pracy dopiero ok. 12.00 i na tym koniec, bo wracam na obiad już do domu.[/quote]
Bardzo mądrze! Ja od czasów przedszkolnych jestem przyzwyczajona do jedzenia śniadania przed wyjściem z domu. Może nie zawsze jest to tak duży (pożywny) posiłek, jak powinien być, ale nawet wtedy lepsze to niż nic. Może na palcach jednej ręki dałabym rade policzyć, ile razy wyszłam rano z domu bez śniadania (serio!). Po prostu nie wyobrażam sobie inaczej i mam świadomość, że wpływa to korzystnie na moje funkcjonowanie podczas dnia. Ktoś ma co do tego wątpliwości? To niech przeczyta o korzyściach płynących ze spożywania śniadania, w ujęciu trochę bardziej biznesowym: [url]https://minicrm.pl/blog/dlaczego-warto-jesc-sniadanie/[/url].
Czasami w pracy zostaje dłużej i wtedy ratunkiem są gotowe zupy. Taką zupę wystarczy tylko podgrzać i już ma się gotowy i zdrowy posiłek z warzywami i mięskiem, to na pewno lepsza opcja jak zamawianie jakiegoś fast fooda.
To ja już wolę wtedy coś zamówić do pracy. Nie lubię tych gotowych zup.
Ja mam przerwę obiadową w pracy, jednak wiem, że nie każdy ma taki komfort. Sugeruję takim osobom brać batoniki proteinowe - dawka kalorii i wartości odżywczych za posiłek - a zjecie go w chwilę.
Bardzo rzadko niestety ale staram się coś na szybko złapać, wybieram szybkie posiłki jak np. makaron z warzywami i kurczakiem, sałatki, paszteciki (przekąski), pierogi, krokiety.
Ja jem i jednocześnie pracuję, nie odchodzę od komputera, więc zawsze mogę coś przekąsić
Ja w pracy rzadko mam czas na jakieś większe jedzenie. Jestem mocno zajęta i nie odczuwam specjalnie głodu. Jeśli mam ochotę przekąsić coś na szybko, zalewam sobie gorącą wodą kisiel lub budyń "słodka chwila" i to mi wystarcza,żeby się rozgrzać i nasycić .
Ja czasem robię sobie gorącą czekoladę, to też świetnie syci i poprawia humor
Niestety po pierwsz abrdzo stresuje sie w pracy, a w stresie nie jem, a po drugie ostatnio mam tyle obowiązków, że czasami nie starcza mi czasu... oczywiscie dopiero koło 19 jem normalny posiłek i niestety widze ze to nie jest najlepsze dla mojego organizmu. dlatego chce motywowac się do lepszego dbania o swoje posiłki w pracy i Was tez dio tego zachęcam
Ja nie mam takich problemów robię sobie przerwę na obiad kiedy chce .
No ja też mogę jeść kiedy chcę. Dziś mam w pracy naleśniki z farszem jak do pierogów ruskich.
Mniam
Ja mam czas, jest od tego przecież przerwa. Zawsze pakuje w fajny pojemnik i mam gotowca w pracy. Takie pojemniki na lunch można kupić na: [url]https://twojlunchbox.pl[/url] , zawsze jedzonko w nim jest świeże i smaczne bez względu co zabierasz do jedzenia z domu.
Ja jem 2 razy, ok. 9.00 i ok. 13.00, zawsze te 10 minut się znajdzie...
Oczywiście, że mam, choć zazwyczaj biorę ze sobą swoje kanapki
Różnie z tym bywa, ale zawsze przygotowuje sobie w domu jakieś kanapki, owoc, jakąś przekąskę do pracy (batonik, bakalie). A jeżeli naprawdę nie ma czasu to najważniejsze nie zapomnieć o piciu. Woda nie tylko gasi pragnienie, ale również pomaga walczyć z głodem. Ja zawsze mam na biurku butelkę, bo uwielbiam. A czasami jakiś świeży sok lub zielona herbata.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź