Mam dość facetów, którzy są albo zapatrzeni w siebie, albo wręcz przeciwnie - facetów niezadbanych, grubych i z wielkimi brzuchami. Facetów, którzy spędzają po kilkanaście godzin w pracy w pogoni za pieniędzmi, a żal im czasu na rozmowę ze swoją kobietą. Facetów, którzy patrzą u kobiet tylko na wielkie piersi i zgrabny tyłek, a sami mają do zaoferowania fałdy tłuszczu na brzuchu. Facetów, którzy oczekują, że kobieta będzie wyglądała, jak Shakira, a do tego sama zapracuje na wszystkie swoje potrzeby. Facetów, którym potrzebna jest albo mamusia, albo kochanka. Facetów, którzy wiele oczekują, a nic im się nie chce. Przepraszam za tyle niemiłych słów, ale mam już dość. Sama może i jestem przeciętna, ale przynajmniej się staram dbać o siebie, o swój rozwój osobisty i fizyczny, pracuję, mam hobby, marzenia. A faceci, których spotykam, to właśnie typy opisane wyżej....