jaki nastrój macie dziś...? (Strona 125 z 128)

Ej, nie strasz mnie... Koleżanka spędziła u mnie kilka godzin i jest lekko chora. Jak się tym zaraża? Mam zacząć chodzić w maseczce? Nie chcę być na nic chora. Nie chcę i już.

Nastrój niby ok, obijałam się przez cały dzień Ale jakiś cień smutku jest, bo kolega, którego strasznie lubię, rozstał się wczoraj z dziewczyną. Jej nie znam, ale i tak jest mi dziwnie przykro z tego powodu

Dzięki za gratulacje

To jest taki typ, który raczej woli stałość. Byli ze sobą długo.

Ja od TERAZ mam dobry nastrój. Wczoraj ciskałam gromami, bo doszło do pomyłki przy wystawianiu moich ocen i bałam się, czy oby da się to odkręcić. Dopiero teraz zostałam poinformowana o wprowadzonej zmianie, co uczyniło mój dzień szczęśliwym i pozwala zamknąć semestr z satysfakcjonująca średnią.

Uczyłam się wczoraj smażyć serowe oponki z przepisu po babci. Zrobiłam z połowy, a wyszło jakieś 20 sztuk! I w nerwach wsuwałam ochoczo i zjadłam za dużo

Nie poddawaj się takim nastrojom. Ja lubię deszcz i na mnie nie ma depresyjnego wpływu. Może spróbuj znaleźć coś, co akurat w deszczowe dni dodawać Ci będzie energii i może przez to przestaną wprowadzać Cię w smutnawy nastrój.

Długo wczoraj nie mogłam usnąć ,poszłam spać o 12 h ,bo pies coś był niespokojny piszczał, szczekał ,a ja się bałam wyjść ,byłam sama w domu .obudziłam się po 4h i jestem wykończona nic mi się nie chce ,ale w obecnej chwili nie chce mi się spać ,może na godz położę się w ciągu dnia?kawę już wypiłam ,bo inaczej bym tu z wami nie była .

Scarlett, jako nastolatka też bałam się będąc sama, a otuchy dodawały mi światła w mieszkaniach innych ludzi, gdy wyglądałam za okno

Dzisiaj już planuję jutrzejsze porządki, bo zamierzam pozbyć się tych nagromadzonych rzeczy, głównie zabawek, które już znudziły się dzieciom...

Nawet nie jest taki bardzo zły ,chociaż pogoda za oknem jest pochmurna ,ale mam włączone radio Eska a tam fajne przeboje lecą .

Ja blee... nawet nie chcę o tym pisać.
Zdrowia wszystkim życzę i wiosny

Jak miło:)
U mnie dziś nastrój chandry przedwiosennej, próbowałam zabrać się za sprzątanie, ale nic mi się nie chce... Za dużo ostatnio się wydarzyło...

Ninek, wreszcie

Anastazjo, tez próbowałam i nawet udało mi się posprzątać, ale bałagan robi się szybciej niż sprząta. Właściwie to codziennie sprzątam i codziennie rozrzucam przedmioty, więc to taka syzyfowa praca.

Nie mam nastroju do sprzątania.
Za tydzień Wielkanoc, a ja siedzę przy kompie.
No i fajnie

Do Świąt jest więcej pracy, jak zawsze...
A potem spokojnie i świątecznie