jaki nastrój macie dziś...? (Strona 126 z 128)

Ostatnio odkrywam ludzi, których już znam... odkrywam bliżej, bardziej osobiście. Lubię, kiedy relacje się wzmacniają, kiedy można powiedzieć więcej, kiedy rodzi się zażyłość. To bardzo dobre uczucie.

Nerrrrwy... Fejsbuk mi się zepsuł Nie widzę wiadomości od znajomych, dopóki nie odświeżę strony. Tak się i da rozmawiać. Tak się nie da żyć.
Z Messengera wczoraj zrezygnowałam. Po ostatnich aktualizacjach zaczął sprawiać duże problemy. Zastąpiłam go aplikacją Disa. Kilka dni temu fanpage bloga prowadzonego przez znajomego nie wyświetlał zawartości osi czasu. Pytałam znajomych i także nic u niego nie widzieli. Fejs się sypie... koniec świata bliski.

Taki sobie... Czekam na weekend, ale mówią że pogoda będzie średnia i pewnie nawet nie będzie się chciało wyjść z domu...

Franczeska... wspaniale  to ujęłaś. Mocne, prawdziwe słowa.
Gabii - ekstra, ze potrafisz dostrzegać w takich prozaicznych sprawach przyjemności. Myslę, ze tylko w taki sposób można być naprawdę szczęśliwym człowiekiem

Ja mam pracowity weekend, ale najpierw muszę się troszkę poobijać. Tak dla zasady

Świetny, bo pogoda piękna i wybieram się za miasto po obiedzie:)

Nachętniej wróciłabym do łóżka i przespała cały ten pochmurny poniedziałek..

Mam wrażenie że wokół mnie istnieją tylko sami ludzie sukcesu, wszyscy weseli, zadowoleni z życia, spełnieni,  nie mający żadnych problemów... I przede wszystkim nie rozumiejący że życie nie wszystkich osób układa się tak, jak by się tego chciało. Nie rozumiem, dlaczego ludzie krytykują mnie za to, że życie mnie nie cieszy, że skupiam się na problemach, a nie cieszę tym, co pozytywne, ale przecież w życiu problemów i smutnych chwil jest więcej niż tych wesołych momentów...

Pozdrawiam wszystkich zdołowanych. Za rok znów będzie wiosna, może jakoś się da przetrwać te smutki....

[quote=pinklogo]Mam wrażenie że wokół mnie istnieją tylko sami ludzie sukcesu, wszyscy weseli, zadowoleni z życia, spełnieni,  nie mający żadnych problemów... I przede wszystkim nie rozumiejący że życie nie wszystkich osób układa się tak, jak by się tego chciało. Nie rozumiem, dlaczego ludzie krytykują mnie za to, że życie mnie nie cieszy, że skupiam się na problemach, a nie cieszę tym, co pozytywne, ale przecież w życiu problemów i smutnych chwil jest więcej niż tych wesołych momentów...[/quote]

Może Twój dołek się przeciąga, a to dla nich również męczące, choć pewnie nie tak bardzo, jak dla Ciebie samej. Skupianie się na problemach nigdy nie będzie postawą, którą inni tolerują. Co najwyżej ignorują.
Wiem coś o tym, bo przez długi czas żyłam problemami i pamiętam reakcje innych ludzi. Też mam tendencję do pocieszania i do zwracania uwagi osobom, które myślą negatywnie i sama postanowiłam skupiać się na tym, co pozytywne. Zamęczałam się sprawami, które nie są tego warte, bo nic dobrego nie przynoszą. Dlaczego jeszcze mam poświęcać im swoje myśli? Wystarczająco mi już zaszkodziły.

A może po prostu masz takie melancholijne usposobienie? Bo jeśli nie, a stan taki spowodowany jest trudnymi do rozwiązania problemami, to musisz wiedzieć jedno - skupiając się na nich ograniczasz swoje pole widzenia.
Przez kilka lat trwałam w przekonaniu, że nie mam możliwości, środków, warunków do tego, aby pewne rzeczy zmienić w swoim życiu. Wreszcie dostrzegłam nowe rozwiązania, które stały się widoczne dopiero wtedy, kiedy przestałam być wpatrzona w problem, stanęłam jakby obok i spojrzałam z dystansu.

Ostatnio edytowany przez niechcemisie (2016-06-06 00:23:58)

Całkiem niezły, bo mam jutro wyjazd w fajne miejsce;)

Super, bo piękna pogoda i relaks na słoneczku:)

Czekam właśnie na wizytę do lekarza i spóźnia się od godziny, więc nastrój jest taki sobie...