z moich własnych obserwacji i rozmów ze znajomymi, studiującymi albo już po studiach, wynika, że w dzisiejszych czasach mamy swego rodzaju paradoks - z jednej mówi się, żeby młodzi studiowali, uczelnie się prześcigają w ofertach kierunków, a z drugiej studia nie są gwarantem zatrudnienia, co jest paradne, bo teraz bez wykształcenia wyższego szanse na zdobycie dobrze płatnej pracy w tym kraju są niewielkie.
studia powinno się wybierać wedle swoich zainteresowań, żeby się rozwijać albo zgłębiać wiedzę, a nie po to, by napędzać machinę kapitalizmu, co niestety jest szczególnie widoczne teraz. bardzo mało osób studiuje to, co naprawdę lubi, bo wiedzą, że to im potem nie przyniesie żadnych korzyści i męczą się na niedopasowanym kierunku. dlatego tym bardziej nie należy zniechęcać, jeżeli ktoś chce się ich podjąć dla siebie, choć teraz jest tyle różnych kursów itd., że perspektywa iluś tam lat na uczelni może mijać się z celem.
jeszcze jak mówimy o zaocznych, chyba lepiej byłoby wybrać tańsze kursy.
i prawda, najlepiej podejmować takie kroki, gdy nasza osobista sytuacja jest względnie stabilna, a my jesteśmy spokojniejsi, że możemy np. pokryć opłaty, niż w trudnych chwilach w domu czy pracy. po prostu mamy wtedy więcej motywacji i się skupiamy na jednej rzeczy zamiast myśleć o problemach.
co do wyboru studiów - grafika nie jest głupim pomysłem, jednak obecne analizy rynku pracy podpowiadają, żeby wybrać taką jak najbardziej zbliżoną do cyfrowej, bo na specjalistów od tego zawsze będzie zapotrzebowanie. poza tym to bardzo fajna i całkiem wszechstronna dziedzina grafiki, nad którą sama się zastanawiam