Odp: Różnica wieku
Na te niedomagania są już sposoby, garść niebieskich tabletek odmłodzi każdego
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Na te niedomagania są już sposoby, garść niebieskich tabletek odmłodzi każdego
no to teraz pofrunęłaś, Siostro
Po paru tabletkach to taki staruszek może pofrunąć prosto do nieba:)
Jak znajomość jest obiecująca to i 10 lat nie robi wielkiej różnicy... Ważniejsze są wspólne przekonania i cele...
[quote=Caroline]Po paru tabletkach to taki staruszek może pofrunąć prosto do nieba:)[/quote]
Dwuznaczna wypowiedź
Różnica wieku też jest bardzo dwuznaczna, a w takiej relacji nic nie jest oczywiste poza oczekiwaniami tej młodszej strony
Ja z biegiem czasu coraz mniej przywiązuję wagę do wieku drugiej osoby, a coraz więcej do tego, czy mi w niej więcej pasuje ,czy od niej odrzuca:)
bo tak właśnie powinno się dobierać partnerów, a nie młody, stary, ładny, brzydki, bogaty, biedny. To wszystko przemija a charakter zostaje.
Brzydki i biedny to nie jest jednak dobre połączenie u partnera, bo choćby stan posiadania ma jakieś powiązanie z charakterem, trudno się nie domyślić, że wiecznie nie ma pieniędzy człowiek rozrzutny albo leniwy.
oj chodzi mi o to , że jeśli spotykamy kogoś kto wydaje nam się fajny i interesujący ale stawiamy na nim krzyżyk bo np. jest brzydki to trochę nie bardzo podejście.
[quote=sabbrina]Różnica wieku też jest bardzo dwuznaczna, a w takiej relacji nic nie jest oczywiste poza oczekiwaniami tej młodszej strony [/quote]
Dzięki To ja jestem tą młodszą stroną. Ciekawe jakie to oczekiwania miałaś na myśli...
Miałam w rodzinie małżeństwo ,gdzie różnica wieku była 15 lat on był starszy ,ale miał taki temperament i energii w sobie co nie jeden 30 latek
no niestety jak się człowiek kieruje w życiu stereotypami to potem przychodzi zdziwienie że komuś różnica wieku nie przeszkadza.
Najważniejsze czy partnerom to nie przeszkadza, a ludzie to niech sobie gadają, zawsze będą gadać...:)
Ostatnio oglądałam ten program z Polkami robiącymi karierę w Ameryce i była tam kobieta ok. 50-tki z mężem chyba już po 70-tce... Zastanawiam się po co jej taki staruszek, bo sama pracuje, ale widocznie tak lubi pieniądze że jej ciągle mało.
na pewno w tym programie mówiła dlaczego jest z facetem o 20 lat starszym
Mam koleżankę, która jest z facetem starszym o 15 lat i mówi, że dopiero teraz czuje, że to naprawdę to, bez zgrzytów i nieporozumień, on ma do niej podejście, a na pewno rozumie bardziej kobiety niż taki 20 latek..
Moja mama po śmierci taty ,jest w związku ,że on jest starszy od niej o 12 lat i są szczęśliwi .
bo jak ludzie dobiorą się charakterami to wiek im nie przeszkadza.
Wiek jest drugorzędny, najważniejsze żeby mieć podobne spojrzenie na życie, zainteresowania i po prostu się kochać.
Dla samych partnerów to może nie mieć znaczenia, ale otoczenie może nie do końca to akceptować - zwłaszcza jak to kobieta jest dużo starsza
A kiedy otoczenie nie akceptuje związku, to niestety wpływa to niekorzystnie na relację. Niby wydaje się, że można to ominąć, że para ma swój świat, który im wystarcza, że zdanie innych jest nieistotne, ale bądźmy szczerzy... widząc niechęć ze strony innych albo para będzie się starała przekonać otoczenie, że niesłusznie została oceniona, albo zacznie go unikać, żeby nie narażać się na nieprzyjemności, komentarze, krzywe spojrzenia.
Moim zdaniem nie ma sensu się krzywić, odradzać, krytykować, nawet jeśli nas to razi, bo to oni są ze sobą i mają do tego prawo i jeśli zrobili źle wiążąc się, to oni sami mają się o tym przekonać, a nie my ich.
Człowiek z zewnątrz czasem lepiej widzi, jakie są niedopasowania, że np. jedno z partnerów jest zdominowane i zależne od drugiego, najczęściej materialnie... To też jest forma przemocy, jak musi prosić o pozwolenia na kupienie czegoś czy o pieniądze na swoje wydatki... Finansowa zależność nieraz zmusza do tkwienia w chorej relacji mimo wszystko.
U mnie to się zmienia z wiekiem,. Jak miałam 20 lat, to ktoś ok. 30-tki był dla mnie za stary, a teraz nawet różnica ponad 10 lat jest dla mnie do przyjęcia:)
Jestem z chłopakiem ponad 4 lata, on jest młodszy od 6 lat, i mam wrażenie, że to już nie to samo uczucie co na początku (w pierwszych 2 latach). I przykro mi to przyznać, ale chyba jestem z nim dlatego, bo wiem, że już nie znajdę nikogo lepszego (może będę już na zawsze sama jak go zostawię). Bo jest on kochany, czuły, dobry i w 100% z mną.
A mnie już męczy to, te nasze różnice w charakterach w światopoglądach, hobby, muzyce, preferencjach do przeróżnych pierdół niby jest wszystko porządku między nami, nie kłócimy się i nie mamy problemów.... ale to chyba nie to, czego chcę od życia ;/
Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź