Mój faworyt zapachowy, który bardzo mnie zaskoczył. Zauważyłam, że to co wydaje się „niepozorne” okazuje się wielkim sukcesem. Te małe kosteczki, którymi moja mama chciała się myć , myśląc, że to mydła są F A N T A S T Y C Z N E. Jeżeli byliście kiedyś w sklepie indyjskim na pewno znacie ten cudny zapach w środku – taki ciepły i orientalny. Zawsze szukałam tego zapachu – kupowałam kadzidła, olejki i nigdy nie udało mi się uzyskać tak cudnego zapachu. Perfumy w krysztale Amber właśnie tak pachną – mieszanką kadzidełek ze sklepu indyjskiego. Dla mnie rozkosz. Niby małe kostki, niby się tylko pociera – niczym się przecież nie psikamy a zapach chodzi za człowiekiem jak nie wiem co. Nawet po kąpieli – szok – nadal pachnę. To mój drugi produkt firmy FENIQIA – i sądzę, że chyba wszystko jest tak cudne. Poprzedni – olejek różany – to też rewelacja z tym, że perfumy Amber są dużo trwalsze. Kocham te zapachy. Zastanawiam się co jest w tych zapachach, że aż tak urzekają – wpływają na nasze zmysły i nasze samopoczucie?
To tyle o pozytywnych stronach perfum w krysztale Amber, bo niestety mają wadę i to straszną …. uzależniają :)Na pewno zagoszczą już u mnie na stałe – po prostu zakochałam się w nich.