Eveline – Colour Instant – 625
Kolorem zachwycam się do tej pory, bo jest naprawdę piękny,
ale sama aplikacja podoba mi się mniej..
by nie powiedzieć, że wcale.
Żeby uzyskać przyzwoite krycie, musiałam położyć 3 warstwy,
a i tak nie było to krycie takie, które by mnie zadowoliło.
Sam lakier jest dość rzadki..
Jeśli się dobrze przypatrzymy,
to na zdjęciach widać moje naturalnie białe końcówki..
To jeszcze mogę przeboleć, ale nie mogę przeboleć tego,
że lakier nie kryje w ogóle dwóch bruzd, które przebiegając przez paznokieć lewego kciuka..
Na marginesie powiem, że po wiosennych badaniach wiem, że owe bruzdy nie są wynikiem choroby. Co więcej, nie radzi sobie z nimi żadna polerka. Może wygładza je minimalnie, ale powoduje też to, że mój paznokieć staje się tak cienki i miękki, że rozwarstwia się i łamie przeokrutnie :-/
Wracając do lakieru, to mogę powiedzieć, że trzyma się na paznokciach do 3-4 dni, w zależności od intensywności moich prac domowych.. a nie mam w zwyczaju robić czegokolwiek w rękawiczkach.
Poczekam aż lakier zgęstnieje trochę w buteleczce, może wtedy będzie sprawował się lepiej, bo kolor naprawdę mi się podoba..