Elegancka restauracja Wrocław – Art Hotel, opinia

24 września 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

 

Restauracja Art, do której zostałam zaproszona na obiad w ramach akcji Blogerzy Smakują znajduje się w jednej, z niewielu zachowanych w okolicy wrocławskiego rynku, XVI-wiecznej kamienicy renesansowej. Wybraliśmy piękną salę ogrodową urządzoną w stylu włoskiego podwórza. Włoskie wnętrza są ponadczasowe i mają niepowtarzalny charakter. Połączenie drewna w postaci rustykalnych mebli, okiennic, idealnie białych obrusów, odcieni kremu i szarości na ścianach bardzo przypadło mi do gustu. Do tego tak ważne drobne detale, które nadają wnętrzu charakteru i smaku. Ozdoby z kwiatów, małe figurki ptaków, wazoniki, koszyczki, stylowe garnki, donice, sprawiły, że czułam się jak w prawdziwym włoskim ogrodzie. Jeśli kiedyś odwiedzicie Wrocław i nadejdzie Was ochota na pyszny obiad lub deser zapraszam do restauracji Art na ul. Kiełbaśniczej 20.

 

Na początek półsłodkie wino – dla mnie różowe, a dla mojego R. białe, które polecił nam przesympatyczny Pan kelner, który towarzyszył nam z uśmiechem na twarzy przez cały pobyt w restauracji (pozdrowienia dla Pana kelnera :)

Następnie miła niespodzianka od kuchni – przekąska aperitif, czyli podane na ciepło pieczywo z chleba żytniego z masłem czosnkowym i serkiem twarożkowym z ziołami, które idealnie podkręciły nasz apetyt na więcej…

Następnie zamówiliśmy zupy:

Mój wybór to Di Pesce – zupa rybna ze świeżymi pomidorami i imbirem (18 zł) dla kochających się w owocach morza. Zupa bardzo smaczna, idealnie doprawiona, rozgrzewająca, idealna na chłodne popołudnie, z dodatkiem świeżego imbiry i cytryny, które nadały ciekawego smaku. Do tego świeże pomidorki koktajlowe – pycha!

Druga, która bardziej przypadła mi do gustu to krem z razowego chleba z klopsikami cielęcymi (18 zł) – idealnie kremowa, wyrazista, bardzo sycąca. To jeden z wielu kulinarnych specjałów dawnej kuchni wrocławskiej, którą poleca szef kuchni pan Grzegorz Pomietło. Smakowała nam tak bardzo, że muszę ją zrobić w naszym domu.

Następnie kolej na drugie danie. Wybór padł na ryby.

Pierwszy talerz to filet z pstrąga z boczniakami i sosem migdałowo – kaparowym, szczerze? Nigdy nie jadłam nic bardziej pysznego! To był miód w ustach, bardzo ciekawe i smaczne połączenie kaparów z prażonymi migdałami. Do tego świetnie przyrządzone boczniaki i duszona cukinia.

Drugi to filet z sandacza z kurkami w śmietanie i ziemniaczanym puree (52 zł) Pięknie zawinięte puree w plastry cukinii do tego delikatna ryba w kremowym sosie kurkowym. Pięknie podana, prawda?

Ryby i warzywa były świeże, nie mrożone za co daję wielki plus. Każde danie zostało podane w bardzo estetyczny i apetyczny sposób, na pięknych i eleganckich talerzach. Każde danie nie tylko cieszyło nasze podniebienia, ale to był raj dla oczu. Wielki plus dla kucharza, który nie zapomniał o zasadzie „Najpierw jedzą oczy, dopiero później kubki smakowe”

Z karty deserów wybraliśmy

ciasto migdałowe z jabłkami i gałką lodów cynamonowych (12 zł), które wzięliśmy na pół. Ciastko było podane na ciepło z gałką lodów cynamonowych. Deser w smaku bardzo delikatny,  intensywnie cynamonowy z dużą ilością tartych jabłek, posypany z wierzchu migdałami, udekorowany świeżymi listkami mięty. Bardzo nam smakował.

 

Podsumowując. Powiem szczerze – wszystko, czego spróbowaliśmy było wspaniałe, bardzo smaczne i aromatyczne – rzadko zdarza mi się tak bardzo delektować jedzeniem, podziwiać dekorację wnętrz i wsłuchiwać się w świetną muzyką, która towarzyszyła nam przez cały obiad. Dla mnie czterogwiazdkowa restauracja, która zasługuje w 100% na swoje gwiazdki, dania są warte swoich cen, a w skali od 1 do 5  restaurację oceniam na 5 z plusem : )

Restauracja Art to miejsce, które chętnie polecę znajomym i wrócę do niej pewnie nie raz :)

Testowała:

Pieczarka MySia – Pieczarkamysia.pl to blog kulinarny poświęcony miłości do gotowania, pieczenia i zdrowego jedzenia. Jeśli mnie szukasz, to znajdziesz mnie w kuchni, w świecie aromatycznych potraw, pięknych zapachów i słodkości. Interesuję się również fotografią kulinarną (wszystkie zdjęcia na blogu są moją własnością) i robiąc zdjęcia zastanawiam się co lubię robić najbardziej? Piec, gotować, fotografować czy jeść? : )
Prowadzi bloga: www.pieczarkamysia.pl

zobacz również:

  1. Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
  2. Baza Testerek i Blogerek
  3. Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
  4. Pozostałe recenzje blogerek



FORUM - bieżące dyskusje

botoks gdzie kupić?
Czy są tu osoby prowadzące salony medycyny estetycznej? Gdzie kupujecie botoks? Macie sprawdzone...
Pastelowy makijaż oczu
Dla blondynek to jest dobra opcja, ale brunetki potrzebują wyrazistych makijaży...
Opalona skóra
Picie soku z marchwi powoduje też taki opalony odcień skóry...
Praca w dużej firmie a zarobki
Często takie duże firmy mają nieormowany czas pracy i za nadgodziny nikt nie płaci...