Elegancka restauracja Wrocław – Art Hotel, opinia
Restauracja Art, do której zostałam zaproszona na obiad w ramach akcji Blogerzy Smakują znajduje się w jednej, z niewielu zachowanych w okolicy wrocławskiego rynku, XVI-wiecznej kamienicy renesansowej. Wybraliśmy piękną salę ogrodową urządzoną w stylu włoskiego podwórza. Włoskie wnętrza są ponadczasowe i mają niepowtarzalny charakter. Połączenie drewna w postaci rustykalnych mebli, okiennic, idealnie białych obrusów, odcieni kremu i szarości na ścianach bardzo przypadło mi do gustu. Do tego tak ważne drobne detale, które nadają wnętrzu charakteru i smaku. Ozdoby z kwiatów, małe figurki ptaków, wazoniki, koszyczki, stylowe garnki, donice, sprawiły, że czułam się jak w prawdziwym włoskim ogrodzie. Jeśli kiedyś odwiedzicie Wrocław i nadejdzie Was ochota na pyszny obiad lub deser zapraszam do restauracji Art na ul. Kiełbaśniczej 20.
Na początek półsłodkie wino – dla mnie różowe, a dla mojego R. białe, które polecił nam przesympatyczny Pan kelner, który towarzyszył nam z uśmiechem na twarzy przez cały pobyt w restauracji (pozdrowienia dla Pana kelnera :)
Następnie miła niespodzianka od kuchni – przekąska aperitif, czyli podane na ciepło pieczywo z chleba żytniego z masłem czosnkowym i serkiem twarożkowym z ziołami, które idealnie podkręciły nasz apetyt na więcej…
Następnie zamówiliśmy zupy:
Mój wybór to Di Pesce – zupa rybna ze świeżymi pomidorami i imbirem (18 zł) dla kochających się w owocach morza. Zupa bardzo smaczna, idealnie doprawiona, rozgrzewająca, idealna na chłodne popołudnie, z dodatkiem świeżego imbiry i cytryny, które nadały ciekawego smaku. Do tego świeże pomidorki koktajlowe – pycha!
Druga, która bardziej przypadła mi do gustu to krem z razowego chleba z klopsikami cielęcymi (18 zł) – idealnie kremowa, wyrazista, bardzo sycąca. To jeden z wielu kulinarnych specjałów dawnej kuchni wrocławskiej, którą poleca szef kuchni pan Grzegorz Pomietło. Smakowała nam tak bardzo, że muszę ją zrobić w naszym domu.
Następnie kolej na drugie danie. Wybór padł na ryby.
Pierwszy talerz to filet z pstrąga z boczniakami i sosem migdałowo – kaparowym, szczerze? Nigdy nie jadłam nic bardziej pysznego! To był miód w ustach, bardzo ciekawe i smaczne połączenie kaparów z prażonymi migdałami. Do tego świetnie przyrządzone boczniaki i duszona cukinia.
Drugi to filet z sandacza z kurkami w śmietanie i ziemniaczanym puree (52 zł) Pięknie zawinięte puree w plastry cukinii do tego delikatna ryba w kremowym sosie kurkowym. Pięknie podana, prawda?
Ryby i warzywa były świeże, nie mrożone za co daję wielki plus. Każde danie zostało podane w bardzo estetyczny i apetyczny sposób, na pięknych i eleganckich talerzach. Każde danie nie tylko cieszyło nasze podniebienia, ale to był raj dla oczu. Wielki plus dla kucharza, który nie zapomniał o zasadzie „Najpierw jedzą oczy, dopiero później kubki smakowe”
Z karty deserów wybraliśmy
ciasto migdałowe z jabłkami i gałką lodów cynamonowych (12 zł), które wzięliśmy na pół. Ciastko było podane na ciepło z gałką lodów cynamonowych. Deser w smaku bardzo delikatny, intensywnie cynamonowy z dużą ilością tartych jabłek, posypany z wierzchu migdałami, udekorowany świeżymi listkami mięty. Bardzo nam smakował.
Podsumowując. Powiem szczerze – wszystko, czego spróbowaliśmy było wspaniałe, bardzo smaczne i aromatyczne – rzadko zdarza mi się tak bardzo delektować jedzeniem, podziwiać dekorację wnętrz i wsłuchiwać się w świetną muzyką, która towarzyszyła nam przez cały obiad. Dla mnie czterogwiazdkowa restauracja, która zasługuje w 100% na swoje gwiazdki, dania są warte swoich cen, a w skali od 1 do 5 restaurację oceniam na 5 z plusem : )
Restauracja Art to miejsce, które chętnie polecę znajomym i wrócę do niej pewnie nie raz :)
Testowała:
Pieczarka MySia – Pieczarkamysia.pl to blog kulinarny poświęcony miłości do gotowania, pieczenia i zdrowego jedzenia. Jeśli mnie szukasz, to znajdziesz mnie w kuchni, w świecie aromatycznych potraw, pięknych zapachów i słodkości. Interesuję się również fotografią kulinarną (wszystkie zdjęcia na blogu są moją własnością) i robiąc zdjęcia zastanawiam się co lubię robić najbardziej? Piec, gotować, fotografować czy jeść? : )
Prowadzi bloga: www.pieczarkamysia.pl
zobacz również:
- Akcja Blogerzy Smakują – przyłącz się!
- Baza Testerek i Blogerek
- Obecnie testowane restauracje – zgłoś się!
- Pozostałe recenzje blogerek