Jeden z najsłynniejszych krwiopijców wszechczasów – Dracula – rozpoczyna swoją wędrówkę w XV wieku, kiedy to, jako Vlad Tepes, powodowany gniewem po śmierci ukochanej Elizabety, wyrzeka się Boga. Jako demon przybywa w XIX wieku do Londynu, gdzie spotyka ponowne wcielenie największej miłości swojego życia w osobie Miny.
Brawurowa gra aktorska, teatralny przepych oraz muzyka polskiego kompozytora zapadają w pamięci i uderzają do głowy jak dobre wino. Od pierwszych kadrów sekundujemy głównemu bohaterowi, który, pomimo, iż jest wcieleniem zła, poszukuje ziemskiego ukojenia.