Znamy to – pogoń za prezentami, poszukiwanie idealnego drzewka, zapachy w kuchni, harmider i góra nerwów związana z najpiękniejszymi świętami w roku. A gdyby tak na chwilę zatrzymać wskazówki zegara i móc w spokoju zatopić się w relaksacyjnym nastroju? Warto znaleźć chociaż kwadrans na odstresowanie się w ten szalony czas. Oto kilka pomysłów, jak podarować sobie odrobinę relaksu pomimo przedświątecznej gorączki.
Kalendarz adwentowy w wersji SPA
Przez 24 dni fundujemy sobie kilkanaście minut relaksu po ciężkim i pracowitym dniu. Zasada jest jedna – codziennie muszą to być inne rytuały wykonane w domu. Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia! Do kąpieli warto dodać kilka kropel olejku lawendowego, aby ukoić zmysły po bijatyce dzieci podczas ubierania choinki. Masaż specjalną gąbką do peelingu nie tylko wygładzi nasze ciało, ale też przygotuje je do regeneracyjnego snu. Natomiast ulubiona herbata wypita w towarzystwie zapachowych świec pomoże zebrać i poukładać myśli, a także przygotować plan działania na kolejny dzień. Warto wymyśleć sobie takie czynność, które nie wymagają od nas większego nakładu finansowego, sprawiają radość i przede wszystkim odprężają. Same doskonale wiemy przecież, czego nam potrzeba!
Sauna powodem do zadowolenia
Fińskie przysłowie mówi, że nic nie równa się pięknu jakim emanuje kobieta tuż po wizycie w saunie. Niewątpliwie, jest w tym wiele prawdy. Warto przemyśleć opcję wyjścia do sauny. Zajmie nam to więcej czasu, ale samopoczucie po seansie w takim miejscu na pewno nam się poprawi. Wysoka temperatura działa zbawiennie na oczyszczenie organizmu z toksyn, wygładzenie skóry, a dodatkowe zahartowanie w chłodnej wodzie wspomoże nasz układ odpornościowy. Jeśli do najbliższego saunarium nie jest nam po drodze, albo w portfelu zostały drobne, możemy sobie zorganizować taki seans we własnej łazience. Wystarczy odkręcić gorącą wodę, dodać do wanny lub brodzika olejek zapachowy i gotowe. Minusem może być jedynie nieco wyższy rachunek za wodę.
Zapach i światło
Wiele gabinetów SPA specjalizuje się w aromaterapii i terapii światłem. Można bardzo łatwo połączyć te dwa elementy. Wystarczy kupić ulubiony olejek, zapalić świeczki i włożyć je do kominka zapachowego. Doskonale też sprawdzają się profesjonalne aromatyzery (np. Oregon Scientific), które emitują różne rodzaje i kolory światła oraz zapach. Wystarczy usiąść w fotelu, z nałożoną maseczką, wyciągnąć nogi i cieszyć się subtelnym aromatem i rozproszonym światłem. Aromatyzery często wyposażone są w głośniczki, które emitują wybrane dźwięki natury. Mogą też służyć jako budzik, a poprzez funkcję timera, przygotować nasze ciało i ducha do spokojnego snu. To także wspaniały pomysł na prezent dla bliskiej osoby.
Według badań przeprowadzonych przez firmę Groupon wynika, że ponad 30 proc. Polaków odczuwa stres przed świętami Bożego Narodzenia. Dlatego, aby zminimalizować skutki tego zdenerwowania, lepiej jest zainwestować nieco czasu na rytuały relaksacyjne, by z radością usiąść przy wigilijnym stole, bez przemęczonego ciała i ducha.
www.hama.pl