Jestem pod wielkim urokiem tej książki. Obawiałam się, że taka sobie powieść bez większej akcji będzie po prostu nudna, ale myliłam się strasznie. Jest to piękna opowieść o kobiecie, która po różnych życiowych perypetiach dość ma życia w mieście i ląduje w mazurskiej wsi. Pięknie napisana, lekkim przystępnym językiem, taka uspokajająca, pokazująca drobne rzeczy z codziennego życia, które można nauczyć się dostrzegać jeśli trochę się zwolni tempo. Wzruszająca w taki radosny sposób. Polecam gorąco.