Dobry balsam brązujący – opinia blogerki: EFEKTIMA

23 września 2013, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Poniżej prezentujemy opinię blogerki balsamu brązującego EFEKTIMA: czyli dotyk słońca w deszczowe i jesienne dni…

Deszczowa aura, szarość i bezbarwność wzięły świat w swoje posiadanie i człowiekowi pozostało jedynie wspomnienie lata, które tak nagle się skończyło, jakby ktoś wyłączył słońce. Tego roku wyjątkowo nie było mi dane wykorzystać wolnych dni, których po prostu nie miałam i po raz pierwszy od niepamiętnych czasów moja opalenizna była niezwykle mizerna.
Mając karnację dość ciemną rzadko sięgam po kosmetyki brązujące, jednakże wyjątki są zawsze wskazane. I tak w moje małe łapki trafił balsam brązująco-ujędrniający marki Efektima. I temu kosmetykowi, który okazał się wyjątkowo przyjemny i skuteczny chciałam poświęcić dzisiejszą notatkę. Dodam jeszcze, że przyjemność poznania tego kosmetyku zawdzięczam portalowi Uroda i Zdrowie, za co bardzo dziękuję.
 
Balsam, który wyjmujemy z atrakcyjnego kartonowego pudełeczka w kolorach biało-pomarańczowo-brązowym zamknięty jest w wysokiej, lekko spłaszczonej buteleczce z białego tworzywa z wygodnym aplikatorem pompkowym. Tego typu buteleczki są wygodne i higieniczne, przez co używanie jest komfortowe i precyzyjne. Buteleczka jest stosunkowo twarda, dzięki czemu nic nam się nie odkształca i nie wgniata, buteleczka więc wygląda atrakcyjnie, nawet w trakcie używania.
Sam balsam ma postać białego, dość gęstego kremu o niezwykle pięknym zapachu. Ta cecha z pewnością jest godna podkreślenia, bowiem za sam zapach, który uwodzi nas podczas aplikacji i dodatkowo długo pozostaje na skórze kosmetyk można pokochać. Jest to wyjątkowo przyjemna nuta, która kojarzy mi się z bukietem egzotycznych kwiatów, ciepła, zmysłowa, a zarazem niezwykle energetyzująca. Bardzo pociągająca i zdecydowanie wyróżniająca balsam pośród innych podobnych kosmetycznych smarowidełek.
 
Balsam idealnie się rozprowadza po skórze, ładnie wchłania i co najważniejsze – absolutnie nie maluje. Nie jest to kosmetyk typu fluidu, pudru czy innej koloryzującej maski. Tutaj efekt jest wręcz subtelny. Zastanawiałam się nawet, czy nie jest to wina mojej karnacji, której już chyba bardziej przyciemnić po prostu nie można. Jednak zauważam zdecydowanie poprawę wygładzenia skóry i jej nawilżenia. Ten efekt jest bardzo przyjemny i natychmiastowy, a to doceniam, jako posiadaczka skóry bardzo suchej.
Po dłuższym, systematycznym stosowaniu wpływ na elastyczność i wygładzenie skóry jest znakomity, a dodatkowo wyraźnie poprawia się nawilżenie i sprężystość. Skóra zyskuje także ową ciekawą i piękną „promienność”, dzięki czemu wygląda zdecydowanie ładniej. Nie jest to sztuczne rozświetlenie typu dodania drobinek, lecz efekt jedwabistej poświaty, charakterystycznej dla naturalnych pereł. I dodatkowo ów cudowny zapach, który nam towarzyszy w ciągu dnia i nie potrafi się znudzić.
 
Polubiłam balsam Efektima, i to nawet bardzo, będąc lekko zaskoczona efektem jedynie delikatnego podkreślenia koloru skóry, zupełnie odmiennym od typowych i wstrętnych efektów samoopalaczy. Zaletą jest także formuła hypoalergiczna i brak parabenów. Cudowne właściwości nawilżające i ujędrniające są tutaj zaskakująco trwałe i zauważalne, a tym samym balsam zasługuje na miano perełki kosmetycznej, którą zdecydowanie warto poznać.
Nie mam niestety możliwości sprawdzenia, jak balsam zachowuje się na skórze bladej, ale mówiąc szczerze, przy efektach jakie obserwuję u siebie mogę przypuszczać, że sprawdziłby się równie dobrze. Mamy bowiem do czynienia z balsamem delikatnym, który bardziej ujędrnia i rozświetla, niż koloruje, podkreśla opaleniznę, a nie ją sztucznie zastępuje.
 
Polecam zatem balsam Body-Cure Efektima, mając świadomość, że jest to preparat niezwykle przyjemny w stosowaniu, dający zauważalne rezultaty ujędrniająco-nawilżające, korzystnie wpływający na koloryt skóry i jednocześnie pachnący wprost bajecznie. Ten konglomerat zalet wybitnie świadczy o tym, że kosmetyk jest warty poznania.

Od producenta:

Kuracja brązująco-ujędrniająca: Body-Cure with Bronzing Effect Efektima Pharmacare
Negatywne oddziaływanie promieniowania UV, które drastycznie wpływa na procesy starzenia się skóry jest od dawna udowodnione. Czerpiąc z wiedzy, jaką daje nam współczesna kosmetologia, możemy efektywnie chronić swoją skórę przed szkodliwym wpływem promieniowania, nie rezygnując z opalonego ciała oraz idealnie ujędrnionej skóry. Preparat Body-Cure With Bronzing Effect przywróci zdrowy wygląd, nadając skórze odcień pięknej opalenizny. Posiada bardzo przyjemny zapach, a dzięki lekkiej konsystencji balsamu z łatwością się rozprowadza, nie pozostawiając smug. Skóra po zastosowaniu jest dogłębnie nawilżona, odżywiona i sprężysta. Preparat chroni ją, a także stymuluje aktywność komórek do walki ze starzeniem się.
Działanie i rezultaty:
• Piękna, równomierna i naturalna opalenizna;
• Perfekcyjnie ujędrnione ciało;
• Dogłębnie odżywiona i nawilżona skóra;
• Odbudowany płaszcz lipidowy;
• Zwiększona elastyczność.
Precyzyjnie dobrane i połączone składniki w udowodniony sposób pozwalają uzyskać zamierzony efekt ujędrnionej, sprężystej i naturalnie opalonej skóry:
1. Stimu-Tex – naturalnie wpływa na odbudowę bariery lipidowej skóry, chroni ją przed podrażnieniami, przywraca jej zdrowy wygląd.
2. Kompeks witamin (ECF) – kompleks spowalnia starzenie i wzmacnia skórę. Redukuje uszkodzenia skóry spowodowane promieniami UV. Odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka i normalizuje fizjologiczne właściwości ochronne skóry. Witamina C wraz z witaminą E doskonale chronią skórę przed wolnymi rodnikami.
3. Shea butter – posiada kwasy tłuszczowe, które wykazują zdolności do regeneracji i odnowy zniszczonego naskórka, chroni skórę przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych.
4. Olej arganowy (eliksir młodości) – skutecznie regeneruje, ujędrnia i uelastycznia skórę. Chroni ją przed przedwczesnym starzeniem.
5. Troxerutyna – chroni naczynia krwionośne redukując ich napięcie, wzmacnia je i poprawia ich przepuszczalność.
6. DHA – składnik roślinny nadający kolor słonecznej opalenizny.
INCI: Aqua, Polydecene, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Isopropyl Myristate, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Dihydroxyacetone, Paraffinum Liquidum, Polyacrylate/ Polyisobutene/ Polysorbate 20, Petrolatum, Troxerutin, Cetyl Alcohol, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweed Almond) Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Linoleic Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Spent Grain Wax, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil,Linoleic Acid, Triolein, Palmitic Acid, Behenic Acid, Beta-Sitosterol, Propylene Glycol, Propyl Gallate, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, DMDM Hydantoin, Parfum /Lilial, Citronellol, Hydroxymethylpentyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool /, Citric Acid
WIĘCEJ: http://efektima.eu/pharmacare/
Znacie markę Efektima?
A może macie swoje ulubione balsamy o podobnym działaniu?
Zapraszam do rozmowy…
 

Testowała:

 

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)
Prowadzi bloga: http://martafigluje.blogspot.com/