Dlaczego lukier nie zastyga? Najczęstsze błędy i sprawdzone sposoby na idealny efekt

Lukier to jedna z najprostszych, a jednocześnie najbardziej efektownych dekoracji ciast i ciasteczek. Pasuje do tortów, serników, babeczek, drożdżówek, a także domowych kruchych ciastek. I oczywiście do świątecznych pierniczków. Jednak nawet najlepszy przepis może zawieść, jeśli nie wiemy, jak się z lukrem obchodzić. Wtedy, zamiast pięknej i błyszczącej polewy mamy cieknący lukier, który spływa z wypieków i rozlewa się wokół.

Wielu osobom wydaje się, że zrobienie lukru to bułka z masłem. Wystarczy przecież cukier puder i trochę wody lub soku z cytryny. Nic bardziej mylnego. Każda kropla ma znaczenie. Jeśli dodasz za dużo wody, białek lub soku, polewa nie zgęstnieje, tylko zacznie się rozlewać. Konsystencja jest bardzo ważna, dlatego warto dodawać płyn stopniowo i przez cały czas kontrolować gęstość. Innym powodem może być temperatura i wilgotność wokół, zwłaszcza jeśli w kuchni trwają przygotowania do większych wydarzeń. Wszystko się wtedy piecze i gotuje naraz. Jeśli w kuchni panuje duża wilgotność, lukier nie zastygnie tak, jak powinien. Powietrze przesycone parą wodną skutecznie utrudnia wysychanie polewy.

Jak przyspieszyć wysychanie lukru? Prosty trik z piekarnikiem

Czasem nawet idealnie zrobiony lukier nie chce szybko stwardnieć. Warto wtedy sięgnąć po sprawdzony trik, który stosują doświadczeni cukiernicy. Wystarczy, że udekorowane wypieki (o ile nie jest to tort) włożysz do piekarnika nagrzanego do 50 stopni Celsjusza. Lukier szybciej wyschnie i uzyska odpowiednią twardość. Nie zostawiaj jednak ciastek bez nadzoru, bo zbyt długie suszenie może sprawić, że staną się zbyt twarde lub przesuszone. I uwaga, ważne jest, aby podsuszać ciastka przy otwartych drzwiczkach piekarnika. Bardzo modne są teraz pierniczki z lukrowanymi obrazkami, które pełnią rolę dekoracji lub miłej pamiątki. Jeśli dekorujemy ciasteczka na prezent lub sprzedaż i chcemy mieć pewność, że lukier będzie całkowicie zastygnięty, można je podsuszać nawet 1,5 – 2 godziny

Jak właściwie przechowywać lukier?

Co zrobić z resztką lukru? Najlepiej zużyć ją od razu, ale jeśli chcesz zachować go na później, włóż do lodówki lub zamroź. W chłodnym miejscu lukier przetrwa nawet dwa tygodnie. Po przechowaniu w lodówce, przed ponownym użyciem wystarczy go ogrzać. Trochę inaczej jest z mrożeniem. Lukier możemy zamrozić w rękawie cukierniczym. Zrób tak, jeśli dekorujesz ciasteczka i zostały Ci różne kolory. Lukier należy odciągnąć od końcówki woreczka, a samą końcówkę zagiąć, aby do środka nie dostawało się powietrze. Mrożąc lukier w plastikowych woreczkach również należy usunąć z nich powietrze. Można też zamrozić lukier w plastikowym pojemniczku. Trzeba jednak przed nałożeniem wieczka przykryć warstwę lukru folią. Inaczej utworzy się skorupka, której drobiny po rozmrożeniu zepsują efekt lukrowania.

Tego nigdy nie rób z lukrem

W lodówce trzymamy lukier tylko do 2 tygodni, jeśli jest to zwykła baza bez barwników. Ale jeśli masz rozrobiony i zabarwiony lukier, którego w ciągu kilku najbliższych dni nie będziesz używać, to nie przechowuj go w warunkach chłodniczych tak długo, lecz od razu włóż go do zamrażalnika. Inaczej składniki mogą zacząć się od siebie oddzielać. Taki lukier przechowuj w stanie zamrożonym maksymalnie przez 3 miesiące. Bardzo ważne jest to, jak rozmrażamy lukier i jak go potem używamy. Nie wolno wyjmować zamrożonego lukru od razu na blat kuchenny. Rozmrażamy go powoli i wyłącznie w lodówce. Najlepiej pozostawić go tam na noc. Po rozmrożeniu przelej lukier do miseczki i dokładnie rozmieszaj. Rozmrożony lukier jest zwykle rzadszy, ale nie zagęszczamy rozmrażanego lukru cukrem pudrem. Musimy przygotować troszkę świeżego, gęstego lukru i domieszać go. Rozmrażany lukier może też wolniej wysychać.

Zapamiętaj koniecznie zasady obchodzenia się z lukrem, jeśli lubisz dekorować ciastka. Ciasteczka na urodzinowe przyjęcie dziecka czy pierniczki na święta nie będą już sprawiać tylu kłopotów. Lukrowanie ich przyniesie tylko frajdę. Pamiętaj tylko, żeby nie nakładać lukru na jeszcze ciepłe ciasto. Cały wysiłek pójdzie wtedy na marne. Zawsze czekaj, aż wypiek całkowicie ostygnie. Dopiero wtedy zabierz się za dekorowanie.