Podkreślają i rozświetlają spojrzenie.
Zdobyć je można zwykle w promocyjnej cenie 11 zł (cena regularna to około 20 zł). Raduje mnie fakt, że nie trzeba ich temperować. Do wyboru sześć iskrzących kolorów:
– Brown Sugar
– Twilight Sparkle
– Smokey Diamond
– Emerald Glow
– Sugar Plum
– Black Ice
Kredki są wygodne w użyciu, chociaż trzeba się do nich przyzwyczaić. Odcienie, rzeczywiście, dobrane ze smakiem. Trwałość kredek – średnia, u mnie do pięciu godzin.
Podsumowując – miłe urozmaicenie w codziennym makijażu, ale nabyć je warto tylko w promocji, o której wspomniałam na początku recenzji, więcej nie ma sensu dawać – ich niebłyszczące odpowiedniki firmy Ingrid kosztują około 4 zł.