Denko 2/2015

4 sierpnia 2015, dodał: Zakrecona
Artykuł zewnętrzny

zużycia

Odkąd niedawno postanowiłam wrzucać swoje zużycia na bloga dobijanie do dna idzie mi coraz lepiej. Ponadto wraz z rozpoczęciem wakacji postanowiłam przejrzeć moje lakiery do paznokci i wyrzucić zaschnięte oraz takie, których nie używam, a także stare produkty z kolorówki. Pora więc pochwalić się kolejnymi dziesięcioma produktami, których się pozbywam. Zapraszam dalej :)

Kupię ponownie
Może kupię ponownieNie kupię ponownie

1. Jantar, odżywka do włosów i skóry głowy – używam jej już od bardzo dawna, choć oczywiście z przerwami. Uwielbiam jej działanie, bardzo lubię do niej wracać i nie wiem, które jest to już moje opakowanie, ale z pewnością nie ostatnie. Szczegółowo pisałam o niej TUTAJ.

jantar odżywka

2. Bell, puder matujący – kupiłam go już tak dawno, że nawet nie pamiętam kiedy. Wykorzystałam go całkowicie i nie wiem, co jeszcze robił w mojej kosmetyczce. Cieszę się, że przejrzałam moje kosmetyki, bo dzięki temu mogę pozbyć się właśnie takich produktów. Myślę, że już go nie kupię, bo obecnie wolę pudry sypkie i znalazłam już swojego ulubieńca.

puder matujący bell

3. Bell, podkład Perfect Skin – podkład, który kupiłam już dobrych kilka lat temu, ale leżał nieużywany, ponieważ już po jego zakupie nie mogłam odblokować pompki, aby wydobyć produkt ze środka. Nie wiem jak działał, bo pamiętam tylko moje wkurzenie, że nie mogę wyjąć go i się nim pomalować.

podkład bell perfect skin

4. Maskara Lovely, Spectacular Me – używałam ją z ogromną przyjemnością w liceum i kupiłam znowu kilka opakowań na ostatnich promocjach w Rossmannie, aby przypomnieć sobie jej działanie. Może napiszę coś więcej na jej temat.

maskara, lovely spectacular me

5. Maskara, Eveline Extension Volume – bardzo polubiłam ten produkt, ma świetną, giętką szczoteczkę, która dostosowuje się do rzęs.

maskara eveline extension volume

6. Virtual, czerwony lakier do paznokci – tak bardzo go lubiłam, że jest mi bardzo przykro z powodu jego zakończenia. Dostałam go od mamy i nigdzie go już nie mogę znaleźć, nie wiem też jaki był jego numer. Była to idealna czerwień, która bardzo długo wytrzymywała na moich paznokciach. Będę go jeszcze szukać, bo o piękną czerwień wcale nie tak łatwo!

czerwony lakier do paznokci virtual

7. Bell, Graffi Top – swego czasu bardzo modnymi były pękające lakiery, nie wiem czy je pamiętacie. Ten produkt powodował właśnie takie pękanie. Już dawno nie widziałam podobnego produktu, a chętnie stworzyłabym sobie takie mani. W związku z tym, że uwielbiam połączenie złota i czerwieni to właśnie ten produkt był dla mnie świetnym ozdobnikiem moich paznokci. Niestety zasechł i już nie nadaje się do użytku.

pękające paznokcie

8. Biały lakier, starta nazwa – niestety nazwa lakieru się starła, ale z tego co pamiętam była to część zestawu do french manicure. Nie była to idealna biel.

biały lakier do french

9. Czarny lakier mini max – bardzo szybko zgęstniał i zasechł. Jest bardzo mało intensywny i raczej już po niego nie sięgnę.

czarny lakier mini max

10. Avon, Żel pod prysznic Senses, Seventh Heaven – uwielbiam te żele pomimo tego, że mają niezbyt zachęcające składy. Cudnie pachną, miałam już chyba wszystkie możliwe wersje i z pewnością sięgnę po kolejne.

Avon, Żel pod prysznic Senses, Seventh Heaven

A jak Wasze zużycia? :) Znacie któryś z tych produktów? ;)