De Care – musztarda starofrancuska – opinia

7 maja 2012, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny
Dzięki uprzejmości portalu Uroda i Zdrowie miałam możliwość testowania wspaniałych i oryginalnych produktów od Dystrybutora Przysmaków Świata De Care.
Otrzymałam prawdziwe i różnorodne produkty, wyborne przysmaki, wśród których znalazły się:
1. Musztarda starofrancuska – Wholegrain Mustard Amora-Maille
2. Sojowy krem orzechowo – kakaowy – La Crema Valsoia
3. Olej kokosowy organiczny – Longevity
4. Napój sojowy z wapniem – Soyadrink Valsoia
5. Woda kokosowa – Coco Cool
6. Sok z morwy organiczny – Livity.
Paczka naprawdę zachwycała, a testowanie okazało się prawdziwą rozkoszą dla podniebienia i ciała (tak, tak, znalazłam zastosowanie także dla urody), tak dla mnie jak i moich chłopaków, którzy zawsze chętnie kosztują i testują nowości, nie mówiąc o wyjadaniu wszelkich smakołyków, jakie tylko wpadną im w łapki. Tym razem chciałam opowiedzieć o naszych wrażeniach ze wspólnego rozkoszowania się smakiem musztardy starofrancuskiej.

Musztarda starofrancuska – opinia

Musztarda starofrancuska Amora-Maille zamknięta w eleganckim słoiczku już na pierwszy rzut oka (na drugi zresztą też) wygląda gustownie, ciekawie i smakowicie. Mogłabym nawet napisać luksusowo, nawet jeśli zawieranie tylu superlatyw w pierwszym akapicie opinii, może wydawać się nieco przytłaczające. Przyjemnie patrzeć na ładne opakowania, a jak wiecie po moich wpisach, mam do nich swoistą słabość. Słoiczek jest tak ładny, że naprawdę miło postawić go na stole jadalnym i rozkoszować się już samym wyglądem, co mój apetyt podsyca ogromnie i dodatkowo pieści mój zmysł estetyczny (może nieco skrzywiony, ale dojrzała kobietka może mieć swoje dziwactwa). Z wielką radością sięgnęłam też do wnętrza, tak ciekawa smaku jak i możliwości (przeciętnej gospodyni, a nie mistrza kuchni, i to francuskiej).
Smak musztardy, jak raczej powinno być wiadome po samej recepturze, jest niezwykle mocny i wyrazisty. Dzięki temu idealnie przypadł mi do gustu, lubię bowiem wykwintnie ostry posmak ziaren gorczycy i z ogromną przyjemnością używam podobnych musztard w swojej kuchni. Tutaj zachwyciła mnie dodatkowa, oryginalna nuta swoistej pikantności i kwaskowatości, która oczarowała mnie swoim wybornym wyrafinowaniem. Dodatkowo muszę zaznaczyć, że konsystencja musztardy jest fantastycznie zwarta, dzięki czemu oprócz walorów smakowych idealnie nadaje się jako element dekoracyjny. Jest to ogromna zaleta, spotkałam się bowiem niejednokrotnie z rozczarowaniem podobnymi produktami.
Oczywiście nikt nie jada musztardy samej, a jako dodatek, zwłaszcza do wszelkiego rodzaju mięs, wędlin, kiełbas i pieczystego. Musztarda starofrancuska idealnie komponuje się ze smakiem mięs pieczonych i duszonych, oryginalnie podnosi walory smakowe nawet zupełnie zwyczajnych kanapek z wędliną, stanowi uroczy dodatek do mięs grillowanych i smażonych, dzięki czemu (i to bez zbędnego wysiłku i zdolności kulinarnych) możemy wyczarowywać naprawdę fantastyczne dania. Co więcej znakomicie nadaje się do wszelkiego rodzaju subtelnych i ciekawych sałatek i stanowi fantastyczną kompozycję smakową z twardymi żółtymi serami.
Moi chłopcy (od zawsze mięsożerne stworzenia) najbardziej upodobały sobie musztardę starofrancuską jako dodatek do mięs obiadowych oraz kanapkowych wariacji, z wędliną i serem żółtym w roli głównej. Nawet mój mąż, który zazwyczaj nie lubi wszelkich dodatków (jak mówi „dziwacznych”), zmienił swoje zdanie i z apetytem sięgał po moje kulinarne wynalazki (oczywiście mięsne) w oparciu o musztardę starofrancuską. Syn natomiast, jako wielki smakosz uwielbiający wszelkie oryginalne smaki i nowości był zachwycony połączeniem musztardy i żółtego sera, dla niego specjalnie układałam więc menu w takim zestawieniu, a nawet zrobiłam mu specjalne serowo-musztardowe roladki z kabanosem i warzywami. Cytując za synem: „rozkoszne zawijańce”.
Sama będąc koneserem sałatek we wszystkich możliwych zestawieniach wykorzystałam musztardę starofrancuską jako zamiennik sosu sałatkowego. Idealne połączenie z sałatą i pomidorami, bez konieczności dodawania innych przypraw zachwyciło mnie swoją prostotą, a zarazem wyrafinowaniem. Niezwykle oryginalny smak tak mnie oczarował, że sałatka z dodatkiem musztardy starofrancuskiej, stała się moim ulubionym dodatkiem, który na stałe znalazł swoje miejsce w moim jadłospisie. Polecam ogromnie do wypróbowania, tym bardziej, że sezon grillowy rozpoczął się na dobre, a taka sałatka może stać się miłym dodatkiem, nieco mniej popularnym, a fantastycznie skomponowanym.
Jak sami widzicie musztarda starofrancuska przypadła mi i mojej rodzinie do gustu, oczarowując zarówno walorami smakowymi, jak i możliwościami wykorzystania. Jest ogromnie ciekawym dopełnieniem wielu potraw, wystarczy spróbować, aby się w niej zakochać. I to naprawdę mocno. Polecam do własnych testów i kulinarnych eksperymentów.
Dziękuję ogromnie portalowi Uroda i Zdrowie za możliwość poznania i testowania wspaniałych produktów rekomendowanych przez Dystrybutora Przysmaków Świata De Care.

Od producenta:

Oryginalna musztarda francuska z całymi ziarnami gorczycy
Ekskluzywny produkt rodem z Francji. Oryginalna musztarda starofrancuska to wysokiej jakości produkt renomowanej firmy Amora-Maille. Musztarda sporządzona w oparciu o starodawne receptury na bazie gorczycy z białym winem. Całe ziarenka gorczycy zapewniają jej wyrazisty, ostry smak. Wyśmienity dodatek do wędlin, dań mięsnych i sosów. We Francji popularna w duecie z serami, rybami na zimno i skorupiakami. Jest niezastąpionym składnikiem sosów do sałat. Wykwitny produkt najwyższej jakości.
Skład: ocet, ziarno gorczycy (30%), woda, białe wino (5%), sól, cukier, dekstroza, aromaty, regulator kwasowości (kwas mlekowy).

Więcej szukaj: www.decare.pl

Testowała:

Marta – Mam 35 lat, jestem świadomą i dojrzałą kobietką z duszą dziecka i głową pełną marzeń. Jestem niepoprawną optymistką, która na świat patrzy przez różowe okulary. Jestem szczęśliwą mężatką, mam nastoletniego syna Dominika i kocura o imieniu Figiel. Mieszkam w Krośnie na Podkarpaciu. Moją pasją są książki fantastyczne i nauka. Uważam, że staranny makijaż i ciekawa fryzura są niezbędnym atrybutem każdej kobiety. Uwielbiam indywidualizm i kreatywność, a nawet odrobinę szaleństwa. Nienawidzę zimy i ludzkiej głupoty. (Nick: pinkmause)