Jestem samotną mamą!

1 września 2010, dodał: eva45
Artykuł zewnętrzny

Za i przeciw randkowaniu, kiedy jest się samotna mamą

W zderzeniu z rzeczywistością samotnego rodzicielstwa, nagle zdajemy sobie sprawę z ogromu zagrożeń i pułapek, jakie na nas czyhają. Nawet, jeśli symptomy rozpadu związku pojawiają się dawno i my – dorośli – już radzimy sobie z wizją życia w pojedynkę, czy poszukiwania nowego partnera, latorośl na ogół dowiaduje się o tym dużo później. W sytuacji, gdy my jesteśmy już emocjonalnie gotowi do zawarcia nowej znajomości, jest raczej pewne, że dzieci o takiej zmianie w życiu w ogóle nie myślą. Z pewnością do tego typu rewolucji trzeba przygotowywać dziecko stopniowo. Oczywiście wszystko zależy tu od wieku dziecka. Przyjmijmy jednak, że do czynienia mamy z rezolutnym przedszkolakiem. Gdy samotna mama podejmuje decyzję o ponownym umawianiu się na randki, mogą pojawić się plusy i minusy takiej sytuacji.

Plusy:

– cały ogrom obowiązków, jakim do tej pory musiała podołać mama sama, teraz może zostać rozłożony na dwie osoby;

– mama nareszcie przestaje koncentrować swą uwagę tylko na dziecku, co daje mu szansę na pozyskanie nowych umiejętności, większą samodzielność. Kilkulatek, będący do tej pory absolutnie całym światem dla mamy, nareszcie ma okazję przekonać się, jak to jest, być całkowicie autonomiczną jednostką, z prawem do oddychania bez kontroli – samotne mamy mają tendencję do nadopiekuńczości;

– bywa też odwrotnie – zapracowana i starająca się podołać codziennym obowiązkom mama, ma mało czasu dla dziecka. Pojawienie się nowego partnera i podział obowiązków, umożliwia nam poświęcenie dziecku większej uwagi;

– poznawanie nowych ludzi jest pouczające, spotkania, rozmowy otwierają nas, dają możliwość poprawy samopoczucia w połączeniu z podwyższeniem samooceny, która na ogół w sytuacjach rozwodowych bywa mocno nadszarpnięta;

– oderwanie się od codziennych kłopotów, jest doskonałym sposobem na zredukowanie frustracji i stresu;

– w kontakcie z inteligentnym mężczyzną, nasze dziecko będzie miało okazję do nabycia nowych doświadczeń i nauki;

– dzieci mające ograniczone kontakty z biologicznym tatą, za sprawą nowego partnera mamy, mają okazję przekonać się, że o wiele milej i ciekawiej spędza się czas z dwojgiem dorosłych, którym zależy na dobrym samopoczuciu dziecka;

– męski wzorzec, mimowolnie przekazywany przez mężczyznę, to całkowicie inne spojrzenie na świat, odmienny sposób interpretacji zjawisk i uczuć – mężczyzna postrzega świat zadaniowo, kobieta przez pryzmat uczuć i emocji;

– dziecko – patrząc na okazujących sobie czułość dorosłych – uczy się, że ludzie, którym na sobie zależy, są dla siebie mili, uważni na swoje potrzeby itd.;

Minusy:

– dziecko nieprzygotowane psychicznie i emocjonalnie na pojawienie się nowego mężczyzny w życiu mamy, a tym samym i jego, może zareagować strachem i buntem;

+ sposobem na unikniecie takich kłopotów jest stopniowe oswajanie dziecka z nową sytuacją. Aby nasza latorośl nie poczuła się pominięta, czy postawiona przed faktem dokonanym, warto doprowadzić do pierwszego spotkania na neutralnym gruncie, przy czym nieźle tu zdaje egzamin pozorna przypadkowość. Najważniejsze tu są – jak i w każdej innej, trudnej sytuacji – rozmowy;

– mama po przejściach w postaci przemocy psychicznej lub fizycznej w poprzednim związku, na ogół jest bardzo ostrożna i wręcz wycofana w kontaktach z innymi mężczyznami;

+ w tak trudnych okolicznościach, jak przeszłość w cieniu przemocy domowej, zdecydowanie największy ciężar w kwestii przełamania oporów leży po stronie mężczyzny – to on delikatnością, cierpliwością i łagodnością, musi odczarować ród męski w oczach kobiety. Następny etap – gdy uda mu się przekonać do siebie damę swego serca – należy już do obojga. Powinni powoli i bez pośpiechu, prostymi środkami w postaci rozmów, wspólnych działań na niwie domowej, przekonać młodego człowieka, że nie wszyscy mężczyźni są brutalni. Najlepiej sprawdza się tutaj zwyczajne bycie razem – majsterkowanie, odrabianie lekcji i inne codzienne czynności;

– gdy nowy narzeczony zostanie już zaakceptowany, wprowadzenie go do rodziny wymaga wielu zmian. Ustalony dotąd porządek, w jakim funkcjonował układ 1+1, teraz zostanie zburzony i zbudowany od nowa w wersji 2+1.;

+ należy wszelkie zbliżające się zmiany omówić wspólnie, dając przy tym dziecku szansę na wyrażenie swojego zdania. Gdy młody człowiek będzie miał świadomość czynnego uczestnictwa w podejmowaniu ważkich decyzji, jego poczucie bezpieczeństwa będzie stabilne i trwałe. Ponadto potraktowanie go w tak „dorosły” sposób sprawi, że przy okazji pojawiających się później problemów, nie będzie reagowało nieadekwatnie, ale będzie dążyło do kontaktu i rozmowy;

– uwaga mamy zostanie podzielona pomiędzy dziecko, a nowego partnera, co w latorośli może wywołać poczucie braku bezpieczeństwa, a nawet depresję;

+ za wszelką cenę trzeba unikać sytuacji, w których dziecko słyszy od nas komunikat, że nie mamy dla niego czasu. Szczególnie w początkowej fazie wspólnego życia w towarzystwie nowego partnera, trzeba zwracać uwagę na to, by nasza latorośl nie była pomijana przy ważnych rozmowach, podejmowaniu decyzji itd. Powtarzanie dziecku, że jest ważne dla nas, że je kochamy, że zależy nam na jego dobrym samopoczuciu, przy jednoczesnym zwracaniu uwagi na ewentualne zmiany nastroju malucha powinno pomóc;

– faza początkowa w nowym związku – zakochanie – może sprawić, że dziecko, obserwując nas, będzie miało poczucie, że z nowym partnerem mama jest szczęśliwsza i radośniejsza, niż ze swoim przedszkolakiem;

+ trzeba pamiętać, by dziecko było włączane w każde wspólne działanie. Radosna i uśmiechnięta mama z pewnością jest źródłem szczęścia dla malucha, pod warunkiem, że w tych specyficznych okolicznościach nasz przedszkolak będzie słyszał, że on jest źródłem tego szczęścia na równi z nowym partnerem. Głośne mówienie o uczuciach, okazywanie sobie czułości, to elementy, które pozwolą dziecku uniknąć poczucia odrzucenia;

– niestety, czasem może zdarzyć się tak, że trafiamy na pozorny ideał, który jednak nie jest absolutnie w stanie dogadać się z dzieckiem, bo zwyczajnie nie bierze pod uwagę nieplanowanej dotąd, roli ojca kilkulatka. Mama musi być wyjątkowo ostrożna, uważna na wszystkie sygnały ostrzegawcze, płynące z zaburzonej relacji na linii dziecko – nowy partner. Z pewnością nie wolno zostawiać spraw swojemu biegowi, łudząc się, że „jakoś to będzie”. Na ogół to „jakoś”, kończy się rozczarowaniem i wzajemnymi oskarżeniami;

+ w takiej sytuacji z pewnością ważniejsze jest dobro i samopoczucie malucha. Jeżeli nie jesteśmy w stanie zrezygnować z nowej znajomości, można spróbować – całkowicie bez zobowiązań – ponawiać spotkania i próby zawiązywania nici sympatii. Nie należy jednak robić tego na siłę. Czasem niestety należy po prostu zrezygnować;

Z pewnością pozytywów wprowadzenia w życie małego dziecka nowego mężczyzny, jest dużo więcej, niż negatywów, zakładając, że dokonujemy rozważnego i dobrze przemyślanego wyboru.

Autor: Ewa Skrzydlewska

dodała: eva45



Możesz śledzić wszystkie odpowiedzi do tego wpisu poprzez kanał .

Jeden komentarz do Jestem samotną mamą!

  1. avatar pastuszek444 pisze:

    zauważyłam, że faceci nawet chętniej biorą babki z dziećmi, bo mają już „odchowane” lub myślą, że taka kobieta jest bardziej zaangażowana w dom, nie zdradzi itp

Dodaj komentarz