Czarownice z Wolfensteinu. Pierścień i sito – recenzja
Julia Bernard: Czarownice z Wolfensteinu. Pierścień i sito
Porwana w wir fantazji czarownicą się nazwać potrafię,
Chociaż wiedząc tak wiele, strach gardło ceruje…
Twarz w obrazie śmiertelną bywa przepowiednią…
Wolfenstein to nazwa domu, rodowej rezydencji czarownic rodu Hohenstauf. To właśnie tutaj Martyna, przywozi swoją osiemnastoletnią córkę Amelię po przemianie. Do Źródła i matki Adeli, która chce i może pomóc dziewczynie zrozumieć, a
Amelia, zbuntowana nastolatka, gotycka bogini mocnych wrażeń, nie może uwierzyć w fakty, a tym bardziej dopasować ich do swojej arcypoprawnej, pedantycznej i zimnej matki. Prawda i odkryte tajemnice rodzinne są dla niej niemałym wstrząsem, nawet bardziej niesamowitym niż jej nowe umiejętności i moce. Rozbite wyobrażenie o życiu, próba pogodzenia się z wyborami matki, sympatyczna i egocentryczna babcia i niezwykle przystojny kuzyn – wilkołak, to ogromna dawka nowości, które mogłyby zatrząść niejednym światem. Niestety to dopiero początek zmian w życiu dziewczyny, a przebieg zdarzeń wcale nie zmierza ku wspaniałym zakończeniom i słodkim rodzinnym happy endom.
Mieszanka czarownic, wilkołaków, wampirów, magii talizmanów i zaklętych obrazów, polityka i intrygi, współczesność i mistycyzm, to konglomerat wyjątkowy, różnorodny i barwny, a jednocześnie idealnie poukładany, tworzący malowniczy literacki landszaft. I chociaż pomysł może wydawać się schematyczną oprawą dla klasycznych książek z nurtu paranormal, zdziwić można się ogromnie i jeszcze bardziej, dać się zauroczyć.
Książka Julii Bernard należy do tych powieści, które chłonie się niczym świeże bułeczki, z rozkoszą i przyjemnością. Smakosz literackiej fantastyki znajdzie tutaj zarówno brawurową i wielowątkową akcję, jak też ciekawe typy bohaterów oraz ów czarowny klimat opowieści magicznych, który zachwyca i jednocześnie pozwala się cieszyć doznaniami. Pomysł niezwykle ekscentryczny, z nutą oryginalności, dużą dawką emocji, a także literackiego wdzięku składają się na beletrystyczny obraz książki mistrzowskiej.
Autorka fascynująco łączy wątki matki i córki, ukazując wiele płaszczyzn i perspektyw, dodaje wiele elementów fantastycznych oraz mistycyzm śmierci, która kładzie ów specyficzny cień na wydarzenia, nakrywając wszystko całunem powagi i tajemniczości. Maluje uczucia, doprawia wszystko nutą romantyzmu i buntu, wzbogaca enigmatycznym okultyzmem i okrasza prestidigitatorskim urokiem. Mieszanka wyśmienita, godna uwagi każdego czytelnika zakochanego, podobnie jak ja, w powieściach z kręgu fantastyki magicznej.
Z ogromną niecierpliwością, czekam na kontynuację cyklu. Wstęp moim zdaniem udany niezwykle, porywający i pozostawiający ogrom możliwości, które mam nadzieję, autorka równie mistrzowsko rozwinie i zgłębi. Znakomita pozycja na rynku, którą polecam gorąco.
Czarownice z Wolfensteinu. Pierścień i sito
Autor: Julia Bernard
Oprawa: miękka
Format: 130×205 mm
Ilość stron: 376