CYNKOWA MASKA DO TWARZY
Od producenta:
Skład:
Pojemność: 150 g
Cena: 12 zł do kupienia tutaj
Moja opinia:
Mam cichą nadzieję, że w niedalekiej przyszłości BingoSpa zmieni niektóre opakowania swych kosmetyków. Plastikowy słoiczek w którym zamknięto maskę nie należy do wysokich jakościowo. Etykieta odpada po zamoczeniu wodą, albo niemiłosiernie się zdziera tak, że korzystanie z informacji na niej zawartych jest niemożliwe. Wnętrze po odkręceniu zakrętki nie jest zabezpieczone i może gdyby dodano foliową membranę lub plastikową przekładkę czułabym się bezpieczniej ;) Minusem jest dla mnie jeszcze zapach kosmetyku… taki kojarzący się z pastą do zębów, męczący po paru użyciach czyli po bliższym poznaniu. Dalej sprawa wygląda o niebo lepiej ;) W masce zachwyciła mnie konsystencja. To taka śmietanka która nie spływa, więc można śmigać po domku mając białą paćkę na twarzy.
Usuwanie białej masy z twarzy nie jest kłopotliwe.Wystarczy przemyć buźkę ciepłą wodą i po sprawie. Jeśli chodzi o działanie to na mojej trądzikowej cerze maska miała potężne pole do popisu. Sprawdziła się i żałuję w głębi serca, że wczoraj puste opakowanie musiałam wyrzucić.
Maska świetnie matuje i wysusza wypryski. Tak się wczuła w swą rolę że chyba czyni to zbyt mocno bo za każdym razem po aplikacji, miałam uczucie okropnego przesuszenia. Aloes i rumianek zapomnieli chyba o swym działaniu. Na szczęście zawsze używam intensywnie nawilżającego kremu także konflikt został zażegnany. O dziwo zmniejsza pory, a to potężny sukces osiągnięty przez jakąkolwiek maseczkę. Wydajna jest i to bardzo. Jeśli więc jesteście posiadaczkami skóry tłustej albo mieszanej z powodzeniem możecie sprawdzić co produkt potrafi. Cena nie jest specjalnie wysoka, niestety dostępność kiepska :/ Pozostają tylko zakupy internetowe, za którymi osobiście nie przepadam.