Ameryka lat 60. Do małego, prowincjonalnego miasteczka w hrabstwie Madison przyjeżdża Robert Kincaid (Clint Eastwood), fotograf magazynu National Geographic, w celu zgromadzenia materiału do artykułu o lokalnych zabytkowych mostach. Niespodziewanie na miejscu odnajduje znacznie więcej, niż oczekiwał.
Francesca Johnson (w tej roli Meryl Streep) sądziła, że wiedzie życie przewidywalne i monotonne u boku męża farmera. Kiedy rodzina wyjeżdża na kilka dni, cieszy się ciszą, samotnością i wolnym czasie.
Gdy drogi tych dwojga przypadkowo się krzyżują, wybucha uczucie, które na zawsze zmieni ich życie.
Adaptacja bestsellerowej powieści Roberta Jamesa Wallera w reżyserii Clinta Eastwooda wywołała w Hollywood falę spekulacji i plotek o romansie, jaki miał rzekomo wywiązać się na planie między reżyserem a Meryl Streep. Tak sugestywne i poruszające są ich kreacje aktorskie.
„Co się wydarzyło w Madison County” to niebanalna opowieść o miłości, którą nie sposób przewidzieć. O namiętności, której nie sposób zaprzeczyć. O fascynacji, której nie sposób się oprzeć. To idealny film na długi jesienny wieczór, spędzony w wygodnym fotelu pod ciepłym pledem. Do obejrzenia z kieliszkiem czerwonego wina w jednej dłoni i paczką chusteczek higienicznych w drugiej!