Chris Carter:
Galeria umarłych – recenzja
Piękno jest w książkach…
Zespół składający się z detektywów i agentów FBI podąża śladami zbrodni, które poruszają nawet najbardziej doświadczonych policjantów. Mroczna przygoda, która przenosi czytelnika do świata psychopatycznych zbrodni Chirurga-Artysty. A na pierwszym planie rewelacyjny duet detektywów. FBI to tylko irytujący dodatek…
Mistrzowsko zaplanowana fabuła, rosnące napięcie, swoisty klimat, brutalna rzeczywistość, oryginalne zbrodnie, psychopatyczny morderca. Chris Carter tworzy scenerię zbrodni, które pochłaniają bez reszty. Szybko, intensywnie, nieoczywiście. Absolutnie poza schematem. Skomplikowane śledztwo, zagmatwane motywy, przemyślana gra psychologiczna. I przede wszystkim galeria niezwykłych i chorych umysłów. Autor ma niezwykły dar do podsycania ciekawości, zachęcania do snucia przypuszczeń, domysłów i interpretacji, serwując dynamiczne niespodzianki i zaskakująco zmieniające się realia. Poplątane wątki, pokrętna logika, fenomenalna psychoanaliza. Klasa i kunszt. Prawdziwy kryminalny rollercoaster. I śmiało mogę powiedzieć geniusz wynaturzonej zbrodni.
Znakomicie opowiedziana historia. Kryminał doskonały. Zachwyca, intryguje i fascynuje. Polecam. Gorąco polecam. Najwyższy poziom literatury genialnej.
Niecierpliwie czekam na kolejną powieść. Już wiem, że autora uwielbiam…
Wydawnictwo Sonia Draga
Od Wydawcy:
„Służę od trzydziestu siedmiu lat, i gdyby zapytano mnie, co chciałbym wymazać z pamięci, powiedziałbym, że to, co zobaczyłem w tym pokoju” – tymi słowami porucznik Wydziału Policji Los Angeles wita detektywów Huntera i Garcię z jednostki ds. wyjątkowo brutalnych zbrodni na miejscu najbardziej szokującego morderstwa, jakie widzieli.
Nieoczekiwany obrót zdarzeń sprawia, że detektywi zostają zmuszeni do współpracy z FBI i wspólnego wytropienia seryjnego mordercy; psychopaty, który kocha to, co robi, bo mord jest dla niego czymś więcej niż tylko zabójstwem – jest dziełem sztuki.
Witajcie w Galerii umarłych.