Byłam ofiarą przemocy. Dziś mogę pomóc również tobie

18 czerwca 2023, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Mimo ciągle powtarzanych akcji społecznych ofiary przemocy rodzinnej ciągle nie wiedzą, jak mogą sobie pomóc. Ponieważ nie potrafią o tym mówić, nie mogą liczyć na reakcję otoczenia. Anita Grontman-Kuczak miała jednak odwagę się przeciwstawić. Dziś uczy inne kobiety, jak wyzwolić się z domu, w którym panuje przemoc.

avon1-2

Anita doświadczyła przemocy już jako małe dziecko. W jej środowisku panowało przekonanie, że „brudy pierze się we własnym domu” i nikt nie może się wtrącać do spraw rodzinnych, więc nie mogła liczyć na pomoc z zewnątrz. Dziewczyna miała szczęście – jej mamie jednak udało się wyzwolić z toksycznego związku i zawalczyć o bezpieczeństwo swoich dzieci.

– Myślę, że to jej walka o wolność i wszystkie nasze trudne doświadczenia zainspirowały mnie do bycia niezależną – przyznaje Anita.

Obserwując protest matki i jej niezłomną walkę o bezpieczeństwo i niezależność, Anita doszła do wniosku, że czasami wystarczy mały impuls, żeby znaleźć w sobie siłę i odwagę do działania. Obecnie stara się pomóc kobietom, które doświadczają w domu przemocy. Tłumaczy, że warto się przeciwstawić i przerwać milczenie. Wierzy, że jej działania będą impulsem do zmian dla wielu kobiet.

– Wiem, że gdyby ktoś stanął za nami, gdyby po prostu powiedział: „widzę, nie zgadzam się na to, jeśli trzeba to pomogę, wezwę pomoc, nikt nie ma prawa nikogo tak traktować”, nasz dramat nie trwałby tak długo – mówi Anita.

Teraz kobieta ma w sobie siłę i odwagę, aby przełamywać tabu i walczyć o siebie i innych, jednak nie zawsze tak było. Poznaj historię Anity i dowiedz się, jak wyglądała jej droga do niezależności.


 

 



FORUM - bieżące dyskusje

Naturalne kosmetyki
Sama robię kremy, ale to wymaga wysokiej higieny, bo inaczej krem się...
Typy mężczyzn
Maminsynki wychowane przez samotne matki. Tragedia... oni nie są zdolni do żadnego związku...
Jak można zostać dietetykiem
Kurs dietetyki też jest ok, jeśli ktoś się sam dokształca i interesuje swoją dziedziną.
leczenie niepłodnosci
Moim zdaniem leczenie nepłodności ma sens do 30. roku życia. Potem wzrasta znacznie ryzyko...