Brzoskwiniowe mleczko do ciała yves-rocher-idealny na każdą pogodę i nie pogodę:)

12 marca 2016, dodał: lady1307
Artykuł zewnętrzny

Mleczko znajdziemy w zwykłej dużej, przezroczystej, plastikowej butelce, która posiada etykietki z dwóch stron na jednej mamy brzoskwinkę, a na drugiej już większość tekstu plus małą białą notkę z informacjami w języku polskim. Już z opakowaniu można się zorientować ,że mamy do czynienia z brzoskwiniowym balsamem nie tylko po etykiecie ale również przez delikatny brzoskwiniowy kolor, a po odkręceniu korka już wyczuwamy delikatną nutę brzoskwini. I tu zaczyna się minus. Butelka posiada wielki, ogromny otwór, którym wydobywamy mleczko, które nie jest zbyt ciężkie, a więc przy pierwszym lepszym pochyleniu butelki może nam wypaść z otworu ogromna ilość mleczka do ciała. Oczywiście to tylko kwestia wprawy i zaczniemy umiejętnie dozować otworem z butelki aczkolwiek myślę, że gdyby producent zainwestował w pompkę było by o wiele lepiej. Z drugiej zaś strony dziwi mnie fakt, że kosmetyk ma kilka lat i jeszcze nie przeszedł modernizacji.

Więcej na moim blogu:

http://magicwordcherry.blogspot.com/

Konsystencja mleczka jest bardzo lekka i delikatna ale nie rzadka przez co nie spływa jak woda. Równocześnie nie jest tłusta i ciężka przez co idealnie mleczko nadaję się do korzystania rano ponieważ wystarczy mała ilość mleczka na ciało aby poczuć jego dobre działanie i delikatny zapach oraz chwila czasu, gdy balsam się pięknie bez pozostawienia tłustego filmu wchłonie w nasze ciało i spokojnie można zacząć się ubierać bez obawy, że zostawimy na ubraniach tłuste plamy.

Taka ilość balsamu spokojnie starczy na nasze nogi:)

Skoro mamy konsystencję rzadką to i wydajność balsamu jest ogromna. Butelka ma aż 400 ml mleczka, które starczy nam na bardzo długi czas zatem nawet ja miłośniczka brzoskwiniowych zapachów zdążę się nim znudzić. Balsam stosuje chyba już z dwa miesiące i jeszcze pół butelki mam. Oczywiście nie będę ukrywać ale nie zawsze nakładam balsam na ciało ale spokojnie 3 czy 4 razy w tygodniu będę musiała zacząć robić to bardziej regularnie;)

Zazwyczaj balsam nakładam wieczorem bo jak rano biorę szybki prysznic to nie mam czasu na smarowanie chociaż w tym przypadku trwa one sekundę zatem raz w tygodniu zdarza się, że i rano posmaruję się balsamem. Mleczko uwielbiam za jego subtelny brzoskwiniowy zapach, który utrzymuje się na mojej skórze przez bardzo długi czas, a nawet czasami jeszcze wyczuwam go rano. Moje PH lubi się z tym zapaszkiem.

Mleczko doskonale sobie radzi z suchą i szorstką skóra ciała nawilżając i wygładzając ją przy tym. Już po pierwszej aplikacji mleczka na ciało czuć zdecydowaną różnicę, a stosując go bardziej regularnie możemy zauważyć, że nasza skóra jest dogłębnie nawilżona i wygładzona. Skóra jest nie tylko gładka zaraz po nałożeniu ale i przez cały dzień. Nawet szorstkie łokcie potrafią się zmiękczyć.