Mycie zębów jest równie ważne co nakładanie kremu do twarzy z filtrem przy bladej cerze. Nie wyobrażam sobie aby chociaż raz dziennie nie umyć zębów by pozbyć się osadu z jedzenia czy dziwnego zapachu który jest mieszanką wszystkiego co jedliśmy. Nie jesteśmy bohaterami z filmów, którzy po przebudzeniu się wyglądają jakby już byli po porannej toalecie (z kilkoma wyjątkami, gdzie pokazana jest rzeczywistość ;)). Pasta do zębów i ich mycie to po prostu czynność bez której nie wyobrażam sobie ani jednego dnia.
Dentystów nie znoszę od dziecka. Nienawidziłam chodzić do dentysty i nadal tego nie lubię. Na moje nieszczęście mam dosyć słabe zęby i krzywe w dodatku. Przez jakieś dziesięć lat a może nawet dłużej nosiłam ruchomy aparat na zęby by trochę wyprostować zęby, które urosły zbyt duże na wielkość mojej szczęki. Jeśli kiedyś wyrosną mi ósemki to będzie problem bo mogą mi poprzesuwać zęby i niestety będzie czekać mnie ich chirurgiczne usuwanie (wszystkich czterech – nawet nie chcę o tym myśleć brrrrr). Jakby tego było mało moje zęby nigdy nie były zbyt białe. No po prostu natura mnie nie lubi. A ja mimo to próbuję je trochę wybielić – próbowałam różnych past, nawet węgla i kiedy udało mi się załapać na testy pasty wybielającej byłam ciekawa efektów. Cudów nie oczekiwałam, ale…choć odrobinki wybielenia.
BIAŁA PERŁA
KRYSTALICZNA BIEL
pasta wybielająca zęby
Wybielająca pasta do zębów KRYSTALICZNA BIEL jest oparta na działaniu eznymatyczno-pigmentowym. Wzmacniająca biel zębów bez względu na ich naturalny kolor pasta spełnia wysokie oczekiwania estetyczne. Łagodnie usuwa zanieczyszczenia zawarte na i w szkliwie oraz nadaje połysk pokrywając szkliwo drobinkami krystalicznej bieli. Pasta posiada delikatną żelową konsystencję. Przeznaczona do codziennego i długotrwałego stosowania. Stosować 2 razy dziennie. Pasta nie jest przeznaczona dla dzieci.
Za 75 ml pasty zapłacimy ok. 15 zł (plus/minus w zależności od miejsca), więc cena nie jest kosmiczna a i dostępność też nie jest jakaś tragiczna. Pasty „Biała Perła” są dostępne w większości drogerii i aptek, ale również w sklepach internetowych.
Tubka nie wyróżnia się niczym od reszty tubek past do zębów a szata graficzna jest typowa dla tych tej konkretnej marki.
Pasta jest biała, taka żelowo-kremowa. Pachnie bardzo delikatnie – jak pasta do zębów. ;) Co ważne – jest delikatna. Ogólnie nie mam jakichś bardzo wrażliwych zębów czy dziąseł, ale nie każda pasta mi pasuje – używanie tej nie sprawiło mi żadnych problemów a mycie nią zębów było całkiem przyjemne.
Byłam naprawdę ciekawa efektów jakie mogę zauważyć. Używałam więc pasty dwa razy dziennie. Używam zwykłych szczoteczek więc szczotkowanie jest nieco żmudne. ;)
Zrobiłam sobie zdjęcia przed i po. Niestety niewiele na nich widać – nie umiem fotografować zębów a mój aparat tym bardziej tego nie lubi. ;)
Po miesiącu stosowania różnica jest…delikatna. Ale tego się spodziewałam, bo wiem jakie mam zęby. Myślę, że chyba tylko wybielanie u stomatologa by je ładnie wybieliło. :p
Na zdjęciach mocno tego nie widać, choć jak dobrze się przyjrzeć to delikatną różnicę widać w zdjęciach przed i po. Patrząc w lustro też widzę minimalną różnicę w kolorze. Nie są już tak żółte jak wcześniej – delikatnie zjaśniały. Myślę, że za kolejny miesiąc różnica będzie bardziej zauważalna.
Zdjęcia robione w dosyć słoneczne dni, oba mniej więcej około godz. 12:00.
Zauważyłam, że zażółcenia które miałam między zębami stały się jaśniejsze, jak i same zęby są odrobinę jaśniejsze. Niestety ich wygląd jest taki sobie – zdecydowanie nie mogłyby występować w reklamie pasty do zębów. ;)
Żółte, krzywe, z kłami. :p Ale cóż poradzić – takie dała natura.