Białą Perła Biel i Ochrona – pasta wybielająca zęby

28 września 2016, dodał: Redakcja
Artykuł zewnętrzny

Cześć! Jak zapewne wszyscy wiemy, zadbane, białe zęby, podobnie jak czyste dłonie oraz buty, są jedną z wizytówek każdego człowieka. Chyba nie znam osoby, która nie chciałaby mieć uśmiechu rodem z Hollywood, oślepiając jego blaskiem wszystkich dookoła, dokładnie tak, jak czynią to Panie w reklamach.

Z tego też powodu ucieszyłam się, kiedy zaproponowano mi wypróbowanie pasty do zębów, o której już całkiem sporo słyszałam/czytałam, lecz jak dotąd nie miałam okazji stosować. Skusiła mnie przede wszystkim obietnica, że pasta działa delikatnie (w przeciwieństwie do peelingów, nie znoszę agresywnie działających past) oraz ma za zadanie nie tylko wybielać, ale również chronić nasze zęby. Czy tak też się stało?

Obietnice producenta oraz skład:

Moje zęby są z natury dość jasne, aczkolwiek niestety mam słabość do kolorowych potraw (barszcz – moja miłość) oraz kawy. Z tego też powodu na ich powierzchni łatwo powstają przebarwienia, które trudno później usunąć. Do pasty tej podeszłam z ciekawością, mając jedynie nadzieję, że być może pomoże mi w zniwelowaniu owych przebarwień, nie naruszając przy tym szkliwa. Ma ona również za zadanie przeciwdziałać nadwrażliwości, ale w tej kwestii niestety nie będę w stanie się wypowiedzieć, ponieważ nadwrażliwość jest mi kompletnie obcym problemem.
Białą Perłę używałam przez 6 tygodni i przez ten czas wykończyłam całe opakowanie. To co w tej paście najmilej mnie zaskoczyło poza samymi efektami, o czym za chwilę, to żelowa konsystencja (nie czuć w niej żadnych drobinek ścierających itp.), która bardzo łagodnie działa w całej jamie ustnej oraz posiada przyjemny miętowy smak, który wyczuwalny jest jeszcze długo po umyciu zębów.
Pasta ta, zgodnie z obietnicami producenta jest bardzo delikatna, podczas jej stosowania nigdy nie miałam odczucia pieczenia, ani wrażenia, że działa zbyt intensywnie, przez co wręcz wypala jamę ustną, co czasem miało miejsce w przypadku innych, znacznie mocniejszych past. Pomimo tej pozornej łagodności, efekt stosowania jest w moim odczuciu o wiele bardziej widoczny, niż kiedy używałam past wybielających innych marek. Teraz śmieję się, że tamte działały chyba bardziej na moją wyobraźnię, niż rzeczywiście dając jakiekolwiek efekty, gdyż kiedy tylko przestawałam je stosować, odnosiłam wrażenie, że dosłownie po paru dniach moje zęby wracają do stanu sprzed. Tutaj jest odwrotnie. Od kilku dni używam zwykłej, niewybielającej pasty, a ząbki jak były jaśniejsze, tak są nadal, dlatego jest to dla mnie najlepsza rekomendacja. Rezultat przed i po możecie ocenić same na zdjęciach poniżej.
Pomijając fakt, że przypatrując się tym fotkom dochodzę do wniosku, że przydałby mi się aparat na zęby, to moim zdaniem różnicę widać gołym okiem. Wiadomo, że nie będzie to wybielenie jak po paskach lub lampie, ale jak na „zwykłą” pastę, moim zdaniem Biała Perła robi różnicę.
Koszt pasty to ok. 22 zł, ale sądzę, że zdecydowanie warto! Ostatnio trafiłam na promocję w sklepie niedaleko mojego domu, dlatego jak tylko wykończę tę, którą aktualnie używam, wracam z powrotem do Białej Perły mając nadzieję, że pod drugim opakowaniu, wybielenie będzie widoczne jeszcze mocniej :).