Po śmierci ukochanej żony siedemdziesięciokilkuletni Ralph zostaje sam. Pusty dom przypomina mu kobietę jego życia, którą los okrutnie mu odebrał. Od tego czasu mężczyzna zaczyna cierpieć na bezsenność, każdej nocy budzi się coraz wcześniej. Próbuje wszelkiego rodzaju medykamentów, domowych sposobów polecanych przez znajomych, ale nic nie skutkuje. Po pewnym czasie zaczyna widzieć kolorowe aury wokół ludzi i zwierząt. Ba, nie tylko aury! Pojawiają się dziwne stworzenia, nazywane przez Ralpha 'małymi, łysymi doktorkami’. Mają ze sobą nożyce i ucinają kawałki aur ludzi, którzy następnie umierają. W międzyczasie okazuje się, że nie tylko Ralph ma problemy ze snem, a tajemnicze stworzenia mówią mu o misji, którą mężczyzna ma wypełnić, by ratować świat i kilka tysięcy zagrożonych ludzi…
Skusiłam się na tę książkę po przeczytaniu kilku innych tego autora, jednak nie przypadła mi ona do końca do gustu. Za mało w niej jak dla mnie akcji, a za dużo nadprzyrodzonych i fantastycznych zdarzeń. Polecam głównie wielbicielom twórczości Kinga.